Mireczki, zamarzyła mi się pizza osiedlowego typu z lat ~2010, bez żadnych włoskich wymysłów, mega cienkiego ciasta, oliwy itd.
Chce zjeść średniej jakości osiedlowa pizzunie, duża, zalana nie najgorszymi sosami, tak, żeby jakiś Włoch się przekręcił w grobie.
Polecacie może coś? Najlepiej nie żadna sieciówka, a skrzętnie ukryta między blokami pizzeria, w której stołują się lokalsi
#lodz