Wpis z mikrobloga

Przeznaczenie mnie dosięgnęgło, co #renault to Renault jednak.

W sobotę, jadąc do kumpla za miasto, miałem pierwsze spotkanie z kapryśną francuską elektroniką. Zlapał mnie szlaban na przejeździe kolejowym, no to co będę paliwko tracił, myk wyłączam silnik i czekam. No spoko, odpalam, i... #!$%@? co jest, czemu mi sam podbija obroty?! Wywaliło żółtą kontrolkę i utrzymywało mi obroty w granicach 2500-3000 rpm. Lagunka nie reagowała w ogóle na pedał gazu, obroty trzymałą po swojemu; naprawdę ciekawym doświadczeniem jest taka jazda bez wciskania gazu, kontrolująć prędkość jedynie za pomocą hamulca nożnego, trochę ręcznego i hamowania biegami. Nawet sobie nie wyobrażam jakie jaja by się odwaliły gdyby coś takiego stało się przy automatycznej skrzyni

Jakoś dojechałem te parę kilometrów, no i co tu zrobić. Sobota, fachowca nie znajdziesz, trzeba czegoś spróbować we włąsnym zakresie. Oglądałem wystarczajaco dużo "IT Crowd", żeby najpierw spróbować go "zrestratować". No to myk klucze z bagażnika, zdejmujemy klemy. 5 minut później jak ręką odjął, Laga rwie się do jazdy.

No dobra, trzeba jechać do fachmana, tak czy tak miałem zrobić rozrząd w tym miesiącu więc od razu niech sprawdzą na kompie co ją tak zabolało.

Wsiadam dzisiaj rano, zapalam, no spoko, żadnych kontrolek z dupy, to mi się podoba, to ja rozumiem. Lecz co to za zapaszek - benzyna? Może jakoś z dworu naleciało... Ale kurde, coś za mocno wali... Jajebix, z nawiewów wali wahą jak #!$%@?. Dojechałem do mechaniora już z pewną niechęcią do tego wspaniałego męskiego zapachu benzyny. Spojrzałem na tęczowe ślady, które zostawiałem za sobą - droga wyglądała jakby oszczał ją jednorożec, a pod maską pół silnika mokre, aż małe kałuże się porobiły w zagłębieniach.

Cóż, zobaczymy co powie pan mechaniczy, poprosiłem o rozrząd, obczajkę kompa żeby wiedzieć czemu zrobiła przedwczoraj tryb awaryjny, no i załatwienie tego krwawienia wewnętrznego oczywiście.

Niezłe combo, ale nie orzekajmy jeszcze, czy Laguna II jest królową lawet tak jak lew królem dżungli. Mimo, że mogłem zginąć w kuli ognia ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#lagunakrolowalawet

#samochody #mechanikasamochodowa
  • 4
@cytrynka91: Początkowo myślałem, że ten błąd może od przepustnicy, bo wiem, że w tych renówkach lubi to wyskoczyć (co komu wadziły przepustnice na lince, że zaczęli wsadzać te elektroniczne syfy z lagiem?), ale po tej erupcji benzyny pod maską również podejrzewam, że już w sobotę mógł odczuć w jakiś sposób nieszczelność, a dzisiaj rano ciśnienie całkiem wywaliło wężyk. Enyłej, okaże się.