Wpis z mikrobloga

#bekazlewactwa #bekazprawactwa #sejm
co jest nie tak z globalnym społeczeństwem, że wydajność pracy wzrasta, ilość godzin którą ludzie #!$%@?ą jest taka sama jak 100 lat temu a pensje i ich siła nabywcza #!$%@?ą w dół?
szeregowy robotnik w fabryce Kodaka w USA w latach 50ych był w stanie kupić duży dom, utrzymać dwójkę dzieci, mieć dwa samochody i zagraniczne wczasy i to wszystko przy niepracującej żonie opiekującej się domem
dziś taki ktoś nie miał by kasy na ubezpieczenie zdrowotne, nawet szans na kredyt hipoteczny i ledwo by mu starczało do pierwszego
nie jestem lewakiem, ale czy współczesna levvica nie powinna zadawać takich pytań zamiast dysputować na temat tego ile płci zmieści się na czubku szpilki?
  • 112
  • Odpowiedz
co jest nie tak z globalnym społeczeństwem, że wydajność pracy wzrasta, ilość godzin którą ludzie #!$%@?ą jest taka sama jak 100 lat temu a pensje i ich siła nabywcza #!$%@?ą w dół?


@Michal_Spira: Nie jest to moja teoria ale dość dobrze pasuje - zniknięcie firm rodzinnych. Szef (prezes) był właścicielem i potomkiem (synem, wnukiem, prawnukiem itd.) założyciela firmy np. właścicielami i szefami Forda byli potomkowie Henrego Forda. I tak to działało.
  • Odpowiedz
@graf_zero: To nie tylko USA w latach 50, to także USA i Europa przed II wojną, ludzie mogli sobie kupić dużo większe domy czy mieszkania niż obecnie. Gdyby przeciętny mieszkaniec Polski przedwojennej zobaczył dzisiaj w jakich klitkach żyją ludzie i ile za to płacą to by chyba umarł ze śmiechu.
  • Odpowiedz
@Michal_Spira: świat działa tak, że przy stabilnych warunkach bogaci są jeszcze bogatsi a biedni jeszcze biedniejsi. O ile bogaci nie są mocno skrobani przez społeczeństwo to "biedaki" mają dużo więcej wydatków jak i mniejsze zarobki:
* coraz większe podatki
* muszą konkurować swoim niskim kapitałem z tym zakumulowanym przez bogatych co widać w dobrach kupowanych na kredyt takich jak studia (u nas to raczej nie jest problem), mieszkania czy ziemia
*
  • Odpowiedz
Gdyby przeciętny mieszkaniec Polski przedwojennej zobaczył dzisiaj w jakich klitkach żyją ludzie i ile za to płacą to by chyba umarł ze śmiechu.


@Time-traveler: czytałeś wspomnienia przedwojennych Polaków, którzy żyli po kilka rodzin w jednopokojowym mieszkaniu ze sławojką na dworze czy pierdzielisz głupoty? Ludzie wtedy mieli o wiele gorzej niż teraz, zwłaszcza takie typowe rodziny robotnicze.
  • Odpowiedz
@turok2016: i na tych kresach tloczyli sie na 30 metrach kwadratowych? Pojedź sobie gdzieś gdzie jest stare budownictwo czy to w miastach czy to na wsi wejść do środka popatrz jakie duże i wysokie pomieszczenia tam są. Kuchnia taka że można grać w piłkę, a teraz? Szkoda gadać.
  • Odpowiedz
wydajność pracy wzrasta, ilość godzin którą ludzie #!$%@?ą jest taka sama jak 100 lat temu a pensje i ich siła nabywcza #!$%@?ą w dół?


@Michal_Spira: globalizacja! Dzięki możliwości ucieczki z podatkami korporacje nie płacą ich praktycznie wcale, gdzie praca wyrobnika (czy w fabryce czy w biurze) jest opodatkowana prawie 50%. Do tego wartość dodana jest wypracowywana w Azji, stąd Chiny zaliczyły potężny skok cywilizacyjny od lat 80tych kosztem zachodnich niebieskich i
  • Odpowiedz
@Michal_Spira:

czy współczesna levvica nie powinna zadawać takich pytań zamiast dysputować na temat tego ile płci zmieści się na czubku szpilki?


Zakładam, że pytasz na poważnie, więc jako lewicowiec chętnie Ci odpiszę. Po pierwsze, faktycznie jest sporo aktywistów, którzy zajmują się głównie poruszoną przez Ciebie kwestią (patrz Maja Staśko) i niestety o nich jest najgłośniej. Ale polecam Ci zaobserwować na instagramie chociażby partię Razem. Oni ciągle jeżdżą na strajki pracowników np
  • Odpowiedz
@Michal_Spira: ale współczesna lewica postuluje też np 4-dniowy tydzień pracy powołując się właśnie na to, o czym piszesz wcześniej, tylko jest zaraz wyśmiewana przez przedsiębiorców-januszy
  • Odpowiedz
Odpowiedź na to jest prosta - odejście od wartości dolara względem złota w latach 70. Od tego momentu firmy zaczęły inwestować kapitał z powietrza w zwiększenie wydajności, co prowadziło do coraz większych różnic pomiędzy wzrostem wydajności, a wzrostem płacy. Efektem tego jest coraz więcej kapitału w rękach najbogatszych i coraz mniej w rękach zwykłych ludzi.
  • Odpowiedz