Wpis z mikrobloga

Za dużo wolności w tej Polsce.

Pamiętam jak kilka lat temu zastanawiałem się nad wyborem szkoły. Zależało mi głównie na profilu, obie szkoły, które go miały wydawały się prezentować podobny poziom więc rzuciłem takim "to pójdę do tej drugiej bo znajomi tam idą". Jak się na mnie wszyscy rzucili i to zarówno znajomi jak i rodzina, że jak tak mogę mam sam podejmować decyzję a nie oglądać się na innych.

Jak będziecie w miejscu publicznym to prędzej czy później zobaczycie jakiegoś gówniarza, który drze się w niebogłosy, biega tam i z powrotem albo stara się kopnąć bogu ducha winne gołębie. Ale mimo to nikt nie zareaguje a gdyby to zrobił to zaraz usłyszy "A kim ty w ogóle jesteś żeby wychowywać moje dziecko?". W takiej Japonii nikt nie miałby problemu, że obcy człowiek podchodzi i upomina twego bombelka.

No i oczywiście trzymanie się drugiego człowieka w związku albo nie daj boże danie mu możliwości podejmowania decyzji za Ciebie to dosłownie niewolnictwo bo decyzje trzeba podejmować wspólnie a ty nie możesz ograniczać swojego rozwoju, swojej kariery przez partnera. Szkoda tylko, że nikt nie pomyślał, że nie może istnieć dwuosobowa demokracja.

A ja jestem sobie w stanie wyobrazić pozytywne posłuszeństwo i korzystając ze swojego wolnego wyboru z radością oddałbym swoją wolność mądrzejszemu ode mnie. A przynajmniej taką mam nadzieję.

#przemyslenia #niepopularnaopinia
  • Odpowiedz