Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam 28 lat, a mój chłopak ma 32 lata. Jesteśmy ze sobą od 2 lat. Chciałabym zacząć się starać o dziecko, ponieważ zegar już powoli tyka, odczuwam powoli skutki starzenia się. Czuje się gotowa mentalnie i psychicznie na dziecko. Gdy siadam sobie wieczorem i rozmyślam bardzo cieszy mnie wizja, gdy wyobrażam sobie siebie jako realizującą się jako matkę.
W dodatku praca w banku mnie męczy, nie wiem ile jeszcze placówka będzie działać. Boje się też ryzyka różnych chorób dziecka, zespół downa itd gdy matki mają ponad 30 lat.

Wkurza mnie to już, bo jestem na to gotowa i dla mnie to idealny czas na dziecko. A mój chłopak ciągle mi gada, że on nie jest gotowy, że on chce jeszcze czekać niewiadomo ile i ryzykować choroby i cięższy przebieg ciąży. Samo zajście to wiadomo nie jest chwila moment miesiąc czy dwa tylko nieraz rok lub więcej starań, a czas działa na niemoją korzyść. Czuje, że marnuje mi czas, że mi nie podaruje dziecka i okaże się, że po 30 nie będę mogła zajść w ciążę. Zapytał mnie "co dalej"? "Co po dzieciach"?

Odpowiedziałam mu: zrobimy 2 dzieci, pójdę na 3-4 lata na urlop i wychowanie. Potem mogłabym pracować w jego firmie albo wrócić do jakiegoś banku. Wszystko mogłoby nam się ułożyć, mamy bardzo dobrą sytuację. On ma własne mieszkanie 40m2, sam mówi że bardzo chce dom i za kilka lat sobie wybuduje. Tylko mam wrażenie, że szuka wymówek i wcale nie chce pozbyć się mieszkania tylko wybudować dom i zachować mieszkanie. Mieszkanie mógłby przecież sprzedać za jakiś czas i mielibyśmy bardzo duży wkład własny na dom, wystarczyłby nam wtedy mały kredyt w zasadzie i gotowe. On twierdzi, że dzieciak tylko spowolni go finansowo. Może jednak rozstanie to najlepsze wyjście?

#zwiazki #dzieci #rodzina



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Jailer
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 9
  • Odpowiedz