Aktywne Wpisy
Takie głębsze pytanie , jak myślicie co jest po śmierci?
Moseva +12
Jak myślisz że zawsze było źle i że już zawsze tak będzie to chcę Ci tylko powiedzie, że nie masz racji.
W depresji istnieje coś takiego jak widzenie tunelowe - wydaje Ci się, że w sumie to nigdy nie byłeś, nie jesteś, ani nie masz szans być happy.
Ale to tylko bujda. Psikus Twojego mózgu.
Jeszcze będzie pięknie, uwierz. Kc.
W depresji istnieje coś takiego jak widzenie tunelowe - wydaje Ci się, że w sumie to nigdy nie byłeś, nie jesteś, ani nie masz szans być happy.
Ale to tylko bujda. Psikus Twojego mózgu.
Jeszcze będzie pięknie, uwierz. Kc.
2. Mieszkania drozeja, bo jest ich za malo.
3. Im wiecej mieszkan a wiec niedobor mniejszy - tym sa drozsze.
4. Porownuja punkt 3 z 2
5. Bo mieszkanie sa nie tam gdzie trzeba.
6. Od 30 lat buduje sie TYLKO tam gdzie trzeba
7. Bo jeszcze wiecej ludzi sprowadza sie do top6 niz sie tam buduje
8. To miejsca z ktorych sie wyprowadzaja - tanieja.
9. Porownaj punkt 8 z 7
10. Mieszkanie sa mniej dostepne (patrzac na stosunek zarobkwo do ceny) niz np. 10 lat temu mimo to bylo prawie 2 mln mieszkan temu.
11. Kiedy rynek juz sie nasyci - to ceny spadna, bo bedzie za duzo mieszkan, tak jak dzis jest za malo to drozeja
12. Ceny mieszkan nie spadaja
13 Porownaj punkt 12 z 11
Rozumiecie? - caly czas jest gadane, ze jest za malo, to im blizej jestesmy nasycenia - tym jest drozej - logiczne :)
#nieruchomosci
to proste: kiedy mieszkania przestana sluzyc spekulacji a ich wartosc bedzie uzytkowa a nie inwestcyjno-rentierska.
@WielkiPowrut88:
To że nominalnie mieszkań jest więcej wcale nie oznacza że niedobór jest mniejszy. Jeśli do miasta przeprowadzi sie 100 osób i wybudujesz 10 mieszkań, to co prawda jest "więcej mieszkań" ale jednocześnie niedobór jest większy niż był.
Spadek cen związany z popytem i podażą dotyczy tylko rzeczy które "muszą się
ludzie regularnie lapia sie na banke na cukrze - co kilka lat MUSI byc "niedobor cukru" - czyli cukru jest ciut mnije niz zwykle bo cos tam, to pismaki podlapuja ze jest malo cukru, to ludzie ida kupic, a jak inni to widza to tez kupuja, w efekcie ten co w doopie ma czytanie o cuekrze patrzy ze paleta w makrecie z cukrem pusta to chodzi po sklepie i szuka
jesli powstal daradygmant - nigdy - to znaczy ze juz blisko ;)
@WielkiPowrut88:
Nie miałem wtedy gotówki, ale żałuje że nie wziąłem nawet konsumpcyjnego kredo na zakup działki budowlanej. Już bym spłacił a w okolicach 2018 chodziły po 60k 10 arowe. Dzisiaj spokojnie za 250k można puścić i schodzą jak ciepłe buleczki
:)
w warszawie przybywa ok 15-20k mieszkan rocznie, czyli dla 40-50k ludzi. Rok w rok. Przez 10 lat to juz pod pol miliona. Nie liczac w ogoel peryferii ktore realnie puchna w przeciwienstwie do
to wersja mickpl ;)
w 2018 zaczal sie delikatny odjazd cen od mozliwosci, bylo dorozej ale nie mowmy ze dzialo sie cos niebywalego
@WielkiPowrut88: sky is the limit. Tudemun.
@del855: I dokładnie tak jest - poza sytuacjami ekstremalnymi (jak światowy kryzys z 2008), nie tanieją.
patrzac na wykresu historyczne - "extrema" sa zwyczajnie cykliczne, a i dodjamy ze hsitoria odnosi sie do nieustannego zwiekszania populacji. Czyli ZAWSZE kolejne rocnziki byly bardziej liczne niz ich rodzice, dzis - deliktanie mowiac na odwrot.
Roczniki po 500-700k ludzi maja po 300-400k dzieci...
ale spoko, skupmy sie na niedoborze...
@5da4266d3de6dbaf425a2d4fc16225d0:
@del855: w tych klitkach to często nawet nikt nie mieszka. Trzymane są "bo i tak rośnie".
@del855: Ale te mieszkania przy fabryce to była realna potrzeba w przeciwieństwie do kolejnego apartamentowca inwestycyjnego w Trójmieście czy Warszawie pod najem krótkoterminowy.
Ale od 30 lat nie ma, to nie jakiś plan 5 letni decyduje że powstanie nowe osiedle w Rybniku bo obok będzie fabryka xzy. Mieszkania powstanie tylko tam gdzie ktoś je kupi a nie tam gdzie ktoś je sobie wymyślił. Jest to zasadnicza różnica, bo ludzie na hasło "budują miezzkania" myślą cala polska a prawda jest taka że my od 30 lat budujemy w 80% w kilku miejscach w Polsce, a
No i tak było kiedyś, a od 30 lat nir jest a może i nawet od 40 bo końców PRL to już była już agonią tego systemu. Wiec jakndlugo można operować tym argumentem? Myślę że już wystarczy.