Wpis z mikrobloga

#toniejestpasta .... Idę sobie do żabki piwerko kupić i patrzę że typ leży pod bankiem, stoi tam ze 3 ludzia i się przyglądają... ok, ogarną go i widzę że jeden dzwoni na tele... żabka była 20 metrów dalej i jak wychodziłem dalej się gapili.... zapytałem pierwszego z brzegu porządnego obywatela "co z nim? Pijany?" W odpowiedzi "chyba nie, to jakiś pilot był myśliwców, kojarzę go" (starszy gościu który na menela nie wygląda)... podchodzę do typa jako jedyny i sprawdzam czy żyje.. chrapie... mówię im "jest ok, żyje, wezwijcie karetkę" nagle wszyscy zaczeli dzwonić, ale #!$%@? żaden nie chciał podejść... o co tu #!$%@? chodzi?
  • 1
  • Odpowiedz