Wpis z mikrobloga

@kotka-a: Obie strony równie #!$%@?.
Ojciec daje kasę ale chce decydować o wszystkim. Córka uważa że jej się wszystko należy.

Jak powinno być - obie strony idą na ustępstwa starają się zrozumieć potrzeby drugiej osoby i doprowadzić do sytuacji gdzie każdy będzie zadowolony.
Tak wygląda większość wesel gdzie rodzice finansują/dokładają się do imprezy.
  • Odpowiedz
@jeden_na_dziesiec: jeżeli jest silną i niezależną kobietą to niech będzie konsekwentna - niech zrobi po swojemy i za swoje. W czym problem? ojciec po prostu da pare stów do koperty jako gość (o ile chce go w ogóle zapraszac bo przecież to biały heteroseksualny boomer, który nic nie rozumie)
  • Odpowiedz
@jeden_na_dziesiec: Ręce opadają, kto to plusuje? Ojciec bankomat kasę musi dać, ale córka już nie może zrobić żadnego ustępstwa. Ojca kasa i może robić co chce, córki wesele i też może robić co chce. A jeżeli komuś nie pasuje brak kościelnego i nie chce przychodzić to też jego wybór. Nie dogadali się i tyle. To nie ojciec jest toksykiem, ale córka, która teraz płacze na tiktoku, że świat nie kręci się
  • Odpowiedz
@kotka-a: Ojca odciac od czegokolwiek zwiazanego z weselem, jego wklad zalatwic kredytem jezeli sie nie da juz zmniejszyc kosztow. Trzeba rodzicom stawiac granice, bo cale zycie beda sie chcieli wtracac. Ojciec sie lepiej odnajdzie w roli jednego z gosci
  • Odpowiedz
@not_me: Zgadza się wychowanie poległo. Ale też niekoniecznie wina tylko ojca bo i on nie miał internetu, poradników i wykształcenia ku temu. Najpewniej poświęcał się pracy żeby rodzina miała dużo pieniędzy a na wychowaniu skupiała się matka.
Córka traktowała ojca jak bankomat a on dawał jej wszystko czego chciała bezwarunkowo i się do tego przyzwyczaiła.
Poszła na studia i tam wpojono jej silny feminizm i poczucie ze kobiety powinny traktować mężczyzn
  • Odpowiedz
nie każdemu się musi ta tradycja podobać,


@jeden_na_dziesiec: córce nie podoba się tradycja prowadzenia do ołtarza, a ojcu tradycja dawania kasy na wesele. Witamy w 21 wieku, gdzie panuje równouprawnienie pomiędzy dziećmi a rodzicami :-)
  • Odpowiedz
@jeden_na_dziesiec: no to skoro jest taka silna i niezależna i przede wszystkim dorosła to po cholerę zgadzała się najpierw żeby ojciec dawał jej jakąkolwiek kasę na wesele. Ludzie biorą kasę od rodziców a potem wielkie zdziwienie bo ci domagają się zapraszania kuzynki ciotki szwagra z piątego małżeństwa. To albo jest się dzieckiem albo dorosłym człowiekiem. Trzeba się zdecydować.
  • Odpowiedz
No jeśli to prawda, to ojciec jest obrażalskim toksykiem


@jeden_na_dziesiec: nie, do tradycji należy, że ojciec prowadzi córkę do ołtarza.
Ona nie chce, to ojciec nie chce sponsorować cyrku.
  • Odpowiedz
@jeden_na_dziesiec: ano to są Stany, to się trochę różni od naszych realiów typu "synowa, ja ci przekazuję mojego synka, karm go dobrze i pierz mu majtki, oczekuję co najmniej dwójki wnuków", szczególnie, że u nas nie ma tradycji przekazywania córki przez ojca mężowi, ale ogólnie masz rację, czym to się różni od focha w stylu "nie przyjdę", u mnie na Podlasiu podobnie, mieszane małżeństwa między prawosławnymi a katolikami, nieraz się słyszało
  • Odpowiedz
No jeśli to prawda, to ojciec jest obrażalskim toksykiem


@jeden_na_dziesiec: Ale jaki problem, niech zapłacą sami i będzie po ich myśli, wesele to też święto rodziców państwa młodych i mają prawo uczestniczyć w tym procesie.
  • Odpowiedz