Wpis z mikrobloga

Dzisiaj drugi dzień imprezy 3k6 i jeżeli ktoś planował by się tam wybrać to niech się poważnie zastanowi. Jeżeli nie macie planszówek w domu to w coś sobie pogracie, a jak chcecie zamienić kilka słów z ludźmi z wydawnictw, zapoznać się z jakaś grą to nie liczcie na to. Gry sprzedaje tylko sklep organizatora i nie ma nawet cen na pudełkach. Może coś bym kupił, ale odpuściłem sobie latanie i pytanie o każdą pozycje. Są inne sklepiki z jakimś syfem nieplanszowkowym. Organizacyjnie to potworek, ludzie nie wiedzą gdzie jest kasa bo zapomnieli ją podpisać. Gry bitewne są w korytarzu gdzie ludzie chodzą. Wszystko rozwalone po całym budynku.

#gryplanszowe #grybezpradu #lublin
  • 6
  • Odpowiedz
@Qullion: w krakowie na BookGame bylo to samo, wiele stanowisk nie mialo cen i trzeba bylo latac "a to ile? a to?" no i oczywiscie kolejka pytajacych o ceny obok kolejki kupujacych. Rozumiem, ze planszowkowicze traktuja pudelko jak swietosc i nie chca malowac flamasterm lub przyklejac cenowek nawet do folii ale wystarczy wsunac zagiętą karteczke pod pudelko...
  • Odpowiedz
  • 0
@obieq: poprzednio jeden sklep miał normalnie naklejkę gdzieś z tyłu z ceną.
Po prostu trzeba iść do kasy, dać 50 zł i powiedzieć, że tyle chce się zapłacić albo w ogóle nie kupować.
  • Odpowiedz
@LubieSzaszylkiZLublina: jest takie narzedzie i nazywa sie czytnik kodów kreskowych tylko trzeba miec ceny wklepane w systemie :D, albo wystarczy wydrukowac cenowki albo karteczki z cenami wsadzic pod pudelko i tyle
  • Odpowiedz