Wpis z mikrobloga

Jutro kupuję bagażnik na hak #thule Velocompact 926.
i teraz zacząłem czytać o przewożeniu rowerów karbonowych i wychodzi na to, że może być jakiś problem z mocowaniem rowerów za ramę. Rzeczywiście może dojść do uszkodzenia karbonu, czy to tylko takie marketingowe straszenie żeby kupić specjalne adaptery? Już przewoziłem tak rowery ze 2 razy na pożyczonym sprzęcie (owijałem miejsce mocowania ręczniczkiem) i było ok. Jakie macie doświadczenia?

#szosa #rower
  • 15
@sprynek: Na haku to niemieccy emeryci wożą swoje stalowe holenderki lub elektryki. Do niczego więcej się to nie nadaje. Za górną rurę to Ci wolno łapać jak siostrę zakonną za psiochę. Może się da, a może będziesz płakał. Dwa: jak wieziesz więcej niż jeden rower to zawsze gdzieś go dobrze poobijasz, jeden od drugiego. Wiosna i jesienią rowery będą #!$%@?. Jak posypią solą jezdnię to jeszcze łańcuch i tarcze potrafią zardzewiec
@sprynek: kup taka podkładkę/nakładkę akcesoryjną Thule, czarno-niebieska i tyle. Ja sporo z rowerami jeździłem, walizka twardą, miękką, na haku, na dachu, w dostawczaku... Dach i bezkontaktowy uchwyt pasuje mi najlepiej. A jak mam jechać przez pół Europy to biorę duży van, rower idzie do miękkiej torby i tyle. Po Małopolsce, na ustawki, coffee ride, club ride tylko dach. Bagażnik jest na dachu cały rok. 700 km z dwoma szosami na dachu
@sprynek:
nie słuchaj @Rebbe_Kcewasch_Hajs
Na dachu jest miejsce na bagażnik dachowy (trumne). Pozatym jak masz wysokie auto to wcale nie jest przyjemnie zakładać 3 rowery.
Na tym bagażniku Thule na hak, o którym piszesz, objeździłem nie raz cała europe z trzema szosami karbonowymi za miliony monet (w tym rozmiary na byki 2-metrowe)
Jest elegancko, nic się nie bój. Pod Uchwyt daj jakiś gruby filc lub piankę-oslonke co sie izoluje rury i
@JCash: Jedni lubią rybki, inni frytki. Woziłem cztery rowery na Thule już nie pamiętam modelu (rozsuwane światła i dostawka) to gówniane trzymadełko gdzieś leży pewnie w rowie do dziś na A4 razem z confetii z karbonowej kiery i "JA" uważam to za idiotyczny sposób na wożenie rowerów.
1. Zawsze były poobijane. Nie wierzę, że da się to ułożyć bez obijania. Ciągle poprawianie, zabawy z jakimiś piankami... Czasochłonne ucieranie szkłem dupy. Nie
@sprynek: karbony woziłem i tak i tak. Na dachu na yakima highroad, fajnie szybko za przednie koło. i na haku, to po prostu dawałem pod obejmę gąbkę taką do rur pcv i było ok :] na haku szybsza spokojniejsza jazda. Na dachu troszkę wolniej :] Rowery przeważnie były czyste, tylko zabezpiecz kierownicę, bo dużo much się rozbija i bardzo niefajnie czyści się owijki :]
Nie ma co się przejmować tylko z