Wpis z mikrobloga

#f1 Podaje przepis na uzdrowienie formułki 1. Andretti nie potrzebny.

Usiądźcie. Zapnijcie pasy, bo to co zara tu nabazgrole, może przepalic wam styki.
Mianowicie wywalamy 2 zespoły. Oj tak, pojechałem z grubej rury, c'nie? Na gridzie zostaje 8 teamów i każdy z nich wystawia trzy auta. Dwóch kierowców etatowych plus obowiązkowy junior. Daje to 24 samochody oraz co sezon 8 nowych młodzików! Czemu tak? A bo junior ma jeden sezon kiedy to musi się wykazać i znaleźć sobie zatrudnienie na następny sezon. Nie pykło? Dziękujemy, następny junior dostaje szanse. Jest rotacja kierowców, jest miejsce na wschodzące talenty.

Kogo wywalamy? Na trzeba 3 samochody mieć, więc williams out. Haas za Steinera byłby pewniakiem, ale po zmianie kapitana widać światełko w tunelu i dałbym im szansę. Alpine sauber, dla mnie rzut monetą.
  • 6
  • Odpowiedz
  • 2
@shadyturtle: Tak bardziej sensownie to dałbym zapis, że zespół może trzymać dwóch tych samych kierowców max 2 lata, później musi jednego zmienić.
Koniec paziowania przez lata(Barrichello, Bottas, Perez) lub duetu mizerii na końcu stawki(Haas, Sauber).
Zespól, który wystawia rookie dostaje 2m do cost cap.
  • Odpowiedz
  • 1
@QRQ: albo koniec z wieloletnimi kontraktami. Co rok trzeba umowę odnawiać, tak by nikt nie czuł się pewny. Cost cap 50% w górę za ekstra samochód+ personel do obsługi tegoż.

Wyeliminowałoby to np. sytuacje typu Pourchaire kibluje teraz rok, bo fotel okupuje nijaki Bottas, tudzież równie bezbarwny Zhou.
  • Odpowiedz
@shadyturtle: Super pomysły, większy przemiał słabych kierowców uatrakcyjni widowisko. Ja mam jeszcze inne, plus 10% do budżetu jak wsadzisz do bolidu babę i kobiety, nasze skarby największe, punktują razy dwa. Za kolesia z PEFRON-u plus 10%, za czarną babę homoseksualistkę plus 20%.
  • Odpowiedz