Wpis z mikrobloga

Jak być szczęśliwym bez kobiet? Nowy cykl: Porady chuopskie. Wprowadzenie

Żaden normalny kumpel nie zwraca uwagi na wygląd kolegi

Autorem powyższych słów jest użytkownik @LostHoldenCaulfield. Ten cytat to doskonałe wprowadzenie do dzisiejszego, krótkiego tematu inaugurującego nowy cykl. W kolejnych wpisach cyklu będę dawał swoje, subiektywne rady, dzięki którym chuopskie życie może stać się chociaż trochę lepsze, wygodniejsze, szczęśliwsze. Oczywiście większość tych rad pozostaje w sprzeczności do tego, co próbuje przekazać Wam system i kobiety.

A wracając do głównego tematu od razu jednoznacznie zaznaczę swoje stanowisko:

Mężczyźni, którzy nie mają realnych szans na kobietę na swoim poziomie lub dla których zdobycie i utrzymanie przy sobie takiej kobiety wiązałoby się z negatywnymi konsekwencjami w innych aspektach życia, powinni skupić się prowadzeniu możliwie szczęśliwego życia (na miarę swoich zdolności i potencjału) w pozostałych jego sferach.

Na początku kilka wyjaśnień co autor ma na myśli. Pisząc “kobietę na swoim poziomie” ma na myśli zarówno poziom urodowy, intelektualny, majątkowy, osobowościowy, jak i ogarnięcia życiowego. Wszystko odpowiednio ważone. Tym samym od razu odpieram argumenty typu “brzydal chce tylko modelkę i dlatego nie ma szans na kobietę”. Nic takiego nie twierdzę.

Natomiast pisząc, że “zdobycie i utrzymanie przy sobie takiej kobiety wiązałoby się dla nich z negatywnymi konsekwencjami w innych aspektach życia” mam na myśli koszty przewyższające zyski. W uproszczeniu: jeśli całościowo jesteś 4/10, a zdobycie i zatrzymanie przy sobie kobiety 4/10 wiązałoby się z obniżeniem Twojego poziomu życiowego (np. ze względu na wydawanie na nią pieniędzy), pogorszenia Twojego zdrowia (np. ze względu na pracę w trudnych warunkach, zbyt dużo pracy itp.), czy robienia czegoś wbrew swojej osobowości (np. próba zmiany na siłę introwertyka w ekstrawertyka), to lepiej od razu sobie odpuścić. Koszty przewyższają potencjalne zyski (seks, bycie w związku, możliwość dowartościowania się w oczach innych itp. - te korzyści są zresztą subiektywne i nie dla każdego takie same).

Powyższe nie oznacza również, że nie zachęcam do pracy nad sobą, np. dbania o swoje zdrowie, zdobywania nowych umiejętności, rozwijania się itd. Oczywiście nie. Zachęcam do samorozwoju, ale tylko i wyłącznie ze względu na siebie i w zgodzie ze swoją osobowością, nigdy wbrew niej i na pewno nigdy ze względu na kobietę. No i zgodnie z zasadą: nic na siłę. Dla przykładu, jestem bardzo leniwy, więc ciężka praca dla mnie odpada. Dlatego przez pewną część życia próbowałem różnymi sposobami załapać się na lekką i w miarę dobrą pracą, co mi się ostatecznie udało. (Mogłem bez problemu iść na rentę ZUS, ale jak sobie policzyłem jak śmiesznie małe są to pieniądze, to uznałem, że mi się nie opłaca).

Podstawowa chuopska porada, dzięki której można uczynić swoje życie nieco bardziej szczęśliwym, to poszukanie sobie realnych znajomych tej samej płci. Czyli mężczyzn. W ten sposób wracamy do początku i cytatu z wypowiedzi kolegi @LostHoldenCaulfield. Normalnego facet nie powinno interesować jak wyglądasz: czy masz kwadratową szczękę czy cofniętą; czy masz zakola, czy bujną czuprynę; czy masz 155 czy 195 cm wzrostu; czy masz ryj jak brat pit czy raczej jak końskie łajno. Większość mężczyzn ocenia innych po osobowości. I wcale nie oznacza to, że tylko dynamiczniaki są wartościowym materiałem na znajomych. Oczywiste jest, że introwertyk będzie preferował innego introwertyka, a nie rozwrzeszczanego oskarka.

Ale dlaczego w ogóle warto nawiązywać kontakty z innymi mężczyznami? Dlaczego warto mieć kolegów? Bo większość ludzi, w tym nieśmiałych, introwertyków, zamkniętych w sobie, ma jednak jakieś potrzeby społeczne. W tym potrzebę posiadania znajomych, a najlepiej przyjaciół. Pewnie, że są nieliczne jednostki, którym wystarcza całkowita samotność, ale to naprawdę wyjątki. Posiadanie kolegów sprawia, że czujesz się lepiej, masz możliwość przyjemnego spędzania czasu, a w razie potrzeby możesz liczyć na jakąś pomoc, chociażby na bycie wysłuchanym, czy dobre słowo.

*Kobiety nie nadają się na przyjaciół oraz na dobrych znajomych.* Nawet stuprocentowe lesbijki. Po prostu kobieta nie jest zdolna do wyższych uczuć, w tym do bycia lojalną koleżanką. Relacje kobiet między sobą są z reguły bardzo toksyczne. Kobiety kierują się podstawowymi instynktami, dlatego na ogół tak dobrze opiekują się swoimi dziećmi (prymitywny instynkt), których to dzieci na wyższym poziomie często nie lubią (poczytajcie grupy dla matek: “kocham swoje dziecko, ale go nie lubię” - bardzo często się pojawiają takie wypowiedzi). Jakakolwiek głębsza relacja z kobietą w zasadzie nie jest możliwa.

No dobrze, ale jak poznawać kolegów będąc samotnym przegrywem? Wbrew pozorom jest trochę możliwości. Zacznijmy od najbardziej oczywistej: wykop. Istnieją lokalne tagi typu “piwo z wykopem” czy “wykop piwo”, gdzie można po prostu wrzucić swoje ogłoszenie, że szuka się kogoś do wspólnego wyjścia na przysłowiowe piwo właśnie (chociaż przecież nie trzeba pić alkoholu). Drugi sposób to szukanie przez główne tagi, na których się siedzi (przegryw, blackpill itp.). Warto zawsze zaznaczać jaki się ma charakter i jaki sposób spędzania czasu się preferuje, np. na spokojnie przy rozmowie, a nie wyjście na imprezę. Oczywiste sprawy. Najlepiej chyba jednak na początku prywatnie się z kimś skontaktować, np. z kim się wymienia sporo komentarzy, ma się wspólne poglądy i dzieli wartości.

Poza wykopem są grupy na FB regionalne, dla danej miejscowości czy wręcz dzielnicy w dużym mieście. Tutaj radziłbym założyć sobie fejkowy profil, podołączać na nim do takich grup i postować ogłoszenia lub na nie odpowiadać. I znowu: zaznaczać kogo chciałoby się i w jakim celu poznać. Przykładowy anons poniżej:

Chętnie poznam ludzi z okolicy w wieku 18-24 lata (ja 20). Jestem spokojny, lubię pospacerować, pojeździć rowerem, spotkać się na kawę i po prostu porozmawiać o wszystkim. Interesuje się żeglarstwem, nie lubię hałasu, tłumów i pozerstwa. Czy jest ktoś chętny, żeby się spotkać?

Coś w tym stylu, tylko dopasowane do siebie, do swojej osobowości. Tak samo na forach tematycznych (są jeszcze takie), czy grupach typu Spotted.

Trzeba liczyć się z tym, że kilka(naście) razy zostanie się wystawionym, ktoś nie przyjdzie, odwoła spotkanie w ostatniej chwili, ale to po prostu trzeba wkalkulować. Warto się umawiać w takich miejscach i o takim czasie, że nawet jeśli ktoś nie przyjdzie, to samemu można sobie fajnie czas spędzić na spacerze czy spierdotripie :) No i warto mieć realistyczne oczekiwania. Na początku pewnie pozna się sporo osób, które nam kompletnie nie podpasują (i vice versa). Ale to jest normalne. Po prostu spotykamy się bez zobowiązań, a kontakt podtrzymujemy tylko z tymi, którzy rokują na pogłębienie znajomości.

Tak, wiem. To może powodować dyskomfort, zwłaszcza u osób ze słabymi skillami towarzyskimi i styranych życiem. Ale warto! Można w ten sposób nie tylko rozwinąć się w obszarze społecznym, ale też poznać naprawdę ciekawych ludzi. A kto wie, być może znaleźć naprawdę wartościowego kumpla czy wręcz przyjaciela na całe życie.

W przyszłości będzie jeszcze prościej. Prędzej czy później powstanie jakaś apka towarzyska (nie randkowa!), która dzięki AI ułatwi odnajdywanie się ludzi na podstawie osobowości. Po prostu w zależności od oczekiwań dobierać będzie znajomych kierując się ich temperamentem, zainteresowaniami, inteligencją, charakterem itp. w taki sposób, aby realnie zwiększać szansę na to, że w ten sposób poznani ludzie będą dobrze się czuli w swoim towarzystwie. Takie narzędzie mocno zredukuje poziom samotności wśród chuopstwa. Zaryzykuję nawet hipotezę, że dzięki niemu zostaną wyłącznie samotni z wyboru i poważnie chorzy umysłowo, dla których tak czy owak ratunku nie ma.

I tym optymistycznym akcentem kończę dzisiejszy wpis i zapraszam już na kolejny, który będzie o… MODZIE! :)

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Spontanicznie tworzę listę popularnych mitów, przekonań i stereotypów służących zniewalaniu mężczyzn i ich społecznemu programowaniu, które sprawia, że stają się kukoldami, niewolnikami kobiet, pracodawców i państwa. Pożytecznymi idiotami. Każdy mit poddaję krótkiej analizie i wyjaśniam. Listę będę nieregularnie uzupełniał.

Poza tym dzielę się też swoimi przemyśleniami na rozmaite tematy powiązane z (nie)dolą mężczyzn we współczesnym świecie. Wszystkie teksty mają charakter mocno subiektywny i odzwierciedlają moje prywatne podejście do rzeczywistości.

Tag: #mitochuopia - ułatwi czarnolistowanie lub śledzenie.

#niebieskiepaski #logikaniebieskichpaskow #blackpill #mgtow
maneckiewicz - Jak być szczęśliwym bez kobiet? Nowy cykl: Porady chuopskie. Wprowadze...

źródło: 29aa

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
Po prostu kobieta nie jest zdolna do wyższych uczuć


@maneckiewicz: i cały nimb gościa od wyważonych rad z początku wpisu prysł jak bańka mydlana, dalej nawet nie czytam. Mizoginia to ewidentna czerwona flaga u kogoś, kto chce udzielać społecznych rad.
  • Odpowiedz
przykro mi, moje rady nie są dla beciaków, spermiarzy i kukoldów. Ewidentnie nie dla ciebie. Wracaj pieskować przed swoją księżniczką p0lką.


@maneckiewicz: ziomeczku, jestem kobietą. Zmodyfikuj obelgi, bo te mnie nie triggerują ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
to jakim prawem wypowiadasz się w męskich tematach, na tagach dla mężczyzn i w szczególności w moim wątku?


@maneckiewicz: kliknęłam w taki link na dole, gdzie było napisane "Odpowiedz". Zrobiłam coś nielegalnego? Tak się boję, możesz mnie uratować? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@maneckiewicz: Życie w pojedynkę jest dużo łatwiejsze jeśli ma się znajomych. Podstawowy błąd wykopków to, że nie chcą się poznawać w realu. No ale ja świata nie zmienię.

Mnie praktycznie nic dobrego od kobiet nie spotkało więc jaki w ogóle jest sens szukania sobie jakieś? Wszystkie kobiety są takie same, różnią się nic nie znaczącymi detalami.
  • Odpowiedz
@maneckiewicz: Nie ma żadnej możliwości by odcinając się od kobiet a znajdując sobie przyjaciół tylko w męskim gronie można było żyć bez żadnego uszczerbku na psychice. Nawet nie ma co komentować tego że kobiety nie nadają się na przyjaciółki bo większych bzdur dawno nie czytałem. Żeby było jaśniej osoby samotne najczęściej jeśli nie topią swoich smutków w C2H5OH to poświęcają się swoim pasjom albo rzucają się w wir pracy. Zawsze to
  • Odpowiedz