Wpis z mikrobloga

Sprzedałem prywatnie parę dni temu auto - kupujący młody gość, przyjechał z tatą, zrobili jazdę próbną, sprawdzili historię pojazdu. Byliśmy nawet na stacji diagnostycznej, gdzie diagnosta szczegółowo przeglądał auto, mierzył lakier, poinformował od razu o paru wadach. Wszystko, co wiedziałem o aucie to powiedziałem (nie jeździłem nim dużo, głównie ostatnie miesiące stał w garażu), sam dałem go do mechanika, który wymienił parę części "na już" i powiedział co jeszcze przydałoby się zrobić - przekazałem te informacje kupującemu i z tego też powodu obniżyłem cenę. Na start były do wymiany m.in. tarcze i klocki przód. No i właśnie o te tarcze i klocki się rozchodzi, bo kupujący po paru dniach do mnie wysyła zdjęcia, że mechanik, u którego chciał zrobić hamulce, powiedział że tych tarcz nie wymieni, bo bolce w zaciskach są na wcisk i wysłał mi zdjęcia, że zaciski mają defekty i że mamy się dogadać, żeby to rozwiązać.

Co mam zrobić w kontekście rękojmi? Ja szczerze mu o wadach mi znanych powiedziałem, nic nie ukrywałem, sam to auto miałem około roku, klocki wymienił mi mechanik od razu po zakupie i od tamtej pory nie ściągałem w ogóle kół (auto stało więcej niż jeździło, więc komplet opon był jeden). Chciałem z dobroci pomóc chłopakowi, bo wydaje się poczciwy, ale nie zna się na mechanice to mu podpowiadałem jakie dobre tarcze kupić i klocki, jaki olej lać itd. i powiedziałem, że zadzwonię do swojego mechanika z pytaniem o radę, ale jeśli faktycznie zaciski byłyby do wymiany to jakie mam wtedy możliwości? Chłopak pewnie trochę przerażony, bo to nie są stockowe zaciski i trochę kosztują, ale z drugiej strony nie wiem czemu ewentualnie miałbym partycypować w kosztach tej naprawy.

Auto już 15-letnie, miejskie, 140k przebiegu.

#prawo #motoryzacja
  • 14
  • Odpowiedz
@iDaft: Na przyszłość - w umowie kupna-sprzedaży zapisz sobie wyłączenie rękojmi i zapisz w umowie wady pojazdu, bo niestety jakby co, trudno byłoby udowodnić że im mówiłeś iż hamulce będą potrzebowały inwestycji.
W tej konkretnej sytuacji, przy takich kwotach jak zaciski do regeneracji/wymiany możesz mu uprzejmie zasugerować palenie wrotek. Nie jesteś sprzedawcą profesjonalnym, nie musisz się znać na samochodach a chłopak żeby z Tobą walczyć, na początek musiałby wydać ładnych parę
  • Odpowiedz
  • 0
@FenixxPl: niestety, z tego co wiem, wyłączenie rekojmi nie działa w takich transakcjach, bo zastosowanie mają przepisy KC - można chyba co najwyżej ją skrócić do roku. Troszkę szkoda mi chłopaka, bo po tych zdjęciach faktycznie widać, że zaciski nie są w najlepszym stanie (ale się nie znam) i skoro auto przejechało 7k km po wymianie i przeszło przegląd to chyba nie ma też jakiejś strasznej tragedii.
  • Odpowiedz
  • 0
@user_no_4: nie mam niestety ochoty sprzedawać ponownie auta, nie mam kompletnie na to czasu (przymierzałem się z 3 miesiące do sprzedaży) + zbyłem dwóch kupujących, którzy do mnie mieli przyjechać z drugiego końca Polski. Auto co prawda poszło w tydzień, ale jest dość niszowe (zawieszenie gwintowane, podniesiona moc, sportowy wydech).
  • Odpowiedz
@iDaft: Jeżeli nie jesteś handlarzem (nie prowadzisz działalności związanej z handlem samochodami), to jak najbardziej zgodnie z przepisami możesz rękojmię wyłączyć całkowicie.
Potwierdzenie tego co piszę znajdziesz m.in tutaj w rozdziale "Kiedy można wyłączyć rękojmię nawet wobec nieprofesjonalisty?"
Btw. zaciski mogą wyglądać słabo, ale dalej być w pełni sprawne, temu istnieją np. zestawy do ich regeneracji. Dodatkowo ponownie, jak to było jakieś normalne, zwykłe auto, to dwa zaciski do niego są
  • Odpowiedz
@iDaft: tak to jest jak amatorzy pchają się do zabawy. Kupił tuningowane auto i dziwi się że wychodzą kwiatki? xD Mógł kupić zwykłego golfa/astrę/corollę/aurisa, a jak zaczyna od auta tuningowanego, to niech się nie dziwi.
  • Odpowiedz
ale z drugiej strony nie wiem czemu ewentualnie miałbym partycypować w kosztach tej naprawy.

@iDaft: bo nie będziesz, niech #!$%@?ą. Nikt tego w sądzie nie klepnie, to jest mocno eksloatacyjna rzecz i czasem przy wymianie tarcz trzeba robić tez zaciski, szczególnie w 15 letnim aucie. Wymieniając inne elementy czasem coś innego się rozwali i co, wtedy też będzie do Ciebie dzwonił? xD ludzie trujący sprzedającemu o takich rzeczach są #!$%@?ęci, mi
  • Odpowiedz
@iDaft:

Jeśli chcesz chłopakowi pomóc z dobrego serca, to nie ma problemu - ale jeśli on lub tatuś zaczynają stawać okoniem i wysuwać żądania, to odpowiadasz, że mają #!$%@?ć i problem z głowy.
  • Odpowiedz
@iDaft: powoli zaczynaja sie niezle jaja ze sprzedaza uzywanych samochodow. Ja jakis czas temu sprzedalem Volvo i po 3 tygodniach telefon, że z maglownicy leci i regeneracja z wymianą ponad 2 tys i tyle nowy wlasciciel chce odemnie xD Co z tego, że auto było w dniu sprzedaży oglądane z dołu i wszystko było suche, to na pewno jest wada zatajona przez mnie xD Znajomy tez ostatni sprzedal Opla Vectra i
  • Odpowiedz