Wpis z mikrobloga

@eskejper: Jeżdżę m.in BMW G12, 5.26m długości i poza krótkimi miejscami pod niektórymi centrami handlowymi nie zauważyłem żadnych innych problemów wynikających z gabarytów auta.
  • Odpowiedz
@FenixxPl: Jak parkujesz na strzeżonej części parkingu, gdzie jest zazwyczaj pusto, to mnie to nie dziwi. Już seria 5 jest problematyczna w mieście i trzeba mózg przestawiać, że musi być naprawdę duża przestrzeń między autami, żeby zaparkować
  • Odpowiedz
@eskejper: Sama jazda bez różnicy. Pamiętaj, że te samochody są nie tylko długie, ale i bardzo szerokie. Parkowanie pod centrum handlowym to na milimetry będzie. A przez szerokość auta ledwo drzwi otworzysz na parkingu. Ale zakładam, że można się przyzwyczaić.
  • Odpowiedz
@eskejper: Mam Lexusa LS który jest dłuższy i podobnej szerokości, parkowanie na dedykowanych miejscach nie sprawia problemu. Czasami zdarzają się za krótkie miejsca przy ulicy, zbyt małe miejsca między zaparkowanymi już samochodami, często zmieściłbym się ale nie parkuje z obawy że ktoś mi porysuje auto albo walnie drzwiami.

Przejedź się i zobacz jak się prowadzi. LS ma tylny napęd, bardzo dobrze skręca i zawraca w 10 metrach. ES to budżetowy Lexus,
  • Odpowiedz
@eskejper: zależy też jaka średnica zawracania. Jeżdżę sedanem który ma prawie 4,8 i nie jest to jakieś kłopotliwe, aczkolwiek na ciasnych parkingach nieraz trzeba się nakręcić, żeby wyjechać. Szczególnie jak parkuje się przodem.
  • Odpowiedz
@eskejper: ŚMigałem ostatnio Camry (to jest to samo). W trasie lux maszyna, poezja po prostu, ale na parkingu choć wcale nie ma tragedii jak na te gabaryty (Citroen C5 jest dużo, dużo bardziej upierdliwy), to jednak trochę czasu na kręceniu się straci, a od dźwięku czujników #!$%@?ć można. @murmurlrl Od 4,5 metra zawsze się parkuje tyłem ;)
  • Odpowiedz