[Opad4991]

Listopad 2010, godzina 17, środek tygodnia. Wracasz z korepetycji #!$%@?, bo na samym początku liceum masz już 3 jedynki w dzienniku z matematyki, a na najbliższy sprawdzian i tak #!$%@? umiesz. Znurzenie i zmęczenie potęguje fakt, że jesteś po 2 wfach, na których musiałeś #!$%@?ć za balonem z troglodytami traktującymi to jakby grali na Wembley i jechali z tobą za podstawowe błędy. Idziesz tak tym powiatowym miastem, w którym najwiekszymi rozrywkami są film z Karolakiem sprzed 2 miesięcy w kinie oraz kebab w bułce. Masz za sobą najgorsze wakacje życia, podczas których burzy hormonów zaczęły towarzyszyć depresja i nerwica. Jak tak ma wyglądać to preludium do dorosłości, to co będzie za 5 lat? Rozmyślasz o tym za co się zabrać na jutro w kontekście nauki. Ale co byś nie zrobił to i tak będziesz w dupie z zaległościami. Od kilku miesięcy dostrzegasz u siebie problemy z koncentracją i skupieniem, co wpływa negatywnie na naukę i oceny w szkole. A pedagogiczne konowały tylko czyhają by cię udupić i pokazać innym jak to jest opuścić się w nauce w najbardziej prestiżowym (jedynym) LO w powiecie. A przecież w podstawówce i gimnazjum mialeś niezłe oceny, średnia 4,5-5. Tym smutnym rozkminom towarzyszy muzyka, ktorą odtwarzasz na telefonie Samsung typu slider. Spośród kilkudziesięciu utworów zgranych na kartę pamieci akurat leci Pezet "Gubisz ostrość". Dochodzisz do domu, myślisz tylko o szybkim prysznicu i pójściu przed kompa, by odpalić winampa i odsłuchać świeżo pobrane albumy raperów zza Oceanu. Za naukę i lekcje wezmiesz się dopiero po 19 ogarniając tylko 2/5 tego co powinieneś. Zaśniesz po 23 z myślą, że następnego dnia znowu zobaczysz klasową crush, która się do ciebie uśmiechnie na powitanie, co być może zrobi ci dzień nawet jeżeli będzie w towarzystwie klasowych chadów i oskarków.
#przegryw #nostalgia #samotnosc #depresja

[Cztero0404]

. Idziesz tak tym powiatowym miastem, w którym najwiekszymi rozrywkami są film z Karolakiem sprzed 2 miesięcy w kinie oraz kebab w bułce.

@Opad4991: XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD Bez kitu, tak kiedyś było. Ale klimat i mental ludzi też był trochę inny.