Wpis z mikrobloga

  • 1
@Grooveer: Bo myślę, że Rosja nie chce nawet całej Ukrainy, a co dopiero Polskę. Tzn, chcą z Ukrainy zrobić kadłubek bez dostępu do morza jako strefa buforowa.
Tak btw. RFN kiedyś też było państwem frontowym i się całkiem nieźle rozwijało. To samo Finlandia, która oficjalnie była neutralna.
  • Odpowiedz
@Grooveer Tak, nic nie zapowiada by jedna albo druga strona miała przerwać front. Więc prędzej można się spodziewać albo rozmów (jak Trump wygra to na 100% każe siąść do rozmów) albo zamrożenia konfliktu w jakiś sposób. Kijów i Odessa jest bezpieczna. Możesz mnie zawołać za rok i zobaczyć czy się myliłem.
  • Odpowiedz
@Creyshi a słyszałeś, że Rosja ma coraz większą przewagę w powietrzu oraz wygrywa w walce radiowo - elektronicznej a Macron miał powiedzieć, że Ukraina może paść już latem tego roku? Putin nie zgodzi się na żadne rozmowy. Chyba, że na kapitulację Ukrainy.
  • Odpowiedz
@Grooveer Pożyjemy, zobaczymy. Rok temu to każdy mówił że ukraińska kontrofensywa przełamie front oraz dotrze do morza, rozdzielając tereny okupowane na 2 części, dzięki czemu Krym miał zostać odcięty. Jak widać nie spełniło się i straszenie upadkiem Ukrainy w lato tego roku też się nie spełni.
  • Odpowiedz
@Creyshi: Właśnie nie jest. Charków pod względem zaplecza i dywizji będących na przedmieściach jest teraz obecnie najlepiej przygotowanym miastem na Ukrainie. Drugim takim miastem będzie Odessa. Charków jest mega strategicznym miejscem i zdobycie tego miasta byłoby katastrofalne dla Ukrainy. Tak czy inaczej nie zdobędą tego miasta bez tysięcy trupów po drodze, a teraz nie mają takich sił w pobliżu.
  • Odpowiedz