Wpis z mikrobloga

Jaki jest według was największy mit odnośnie walk Polaków lub polskiego boksu?

Ja zacznę: Głowacki miałby szansę z Briedisem, gdyby nie nielegalny łokieć.

Główka sfaulował jako pierwszy, poza tym był tak dziurawy i chętny na wymiany, że Briedis prędzej czy później i tak by łatwo znokautował

Dla mnie Główka to jeden z największych szczęściarzy, jeśli chodzi o polskich bokserów. 2x pas WBO, choć od Masternaka klasę słabszy. Bardzo mały repertuar bokserski. Prosty, fizolski boks. Jednobiegowy zawodnik z ogromnym sercem, dobrą kondycją i dośc mocnym uderzeniem. Ale brak zmiany tempa zadawania ciosów, schematyczne serie ciosów, taka sobie praca nóg, łatwy do trafienia.

#boks #mma
  • 8
  • Odpowiedz
@Kopyto96 Może nie mit, ale moim zdaniem postać Gołoty jest przeceniana.

Owszem, miał duże umiejętności techniczne i był czołowym (TOP 10) ciężkim w mocnych dla tej kategorii latach 90., ale każdą swoją wielką walkę przegrał - głównie przez bałagan w głowie, ale nie wiem, jak można oceniać boksera pomijając aspekt jego psychiki.

Na początku wieku dwa razy był blisko mistrzostwa, ale to nie były tak wielkie wałki, jak powszechnie się uważa (i
  • Odpowiedz
  • 0
@Wariner: Akurat Gołota to był faktycznie top bez psychy i tutaj tego nikt nie neguje. A walką z Ruizem na pewno wygrał. Z Byrdem chyba też. No i pamiętaj, że Gołota w późnych latach 90, chyba po walce z Grantem, miał wypadek samochodowy i jego łokieć nigdy nie wrócił do pełni sprawności, miał 3 lata przerwy od boksowania (2 lata i 10 miesięcy). Nie mógł go do końca wyprostować.

Gołota w
  • Odpowiedz