Wpis z mikrobloga

@justkilling: mnie to się kojarzy z biedą lat 90'. Teraz gdy jest wybór fajniejszych ale droższych piwek (polecam książęce cherry Ale i Amber Koźlak) to nie ma już takiego sensu/potrzeby chlać 10 piw/sikaczy. Albo do knajpy na kolorowe shoty smakowe, albo ciekawe drinki. Koźlaczka na piętek wieczór, wlać do pokala - do tego gierka lub serial.