Wpis z mikrobloga

#tinder
Po kilkunastu dniach obserwacji można łatwo stwierdzić, że w apkach randkowych liczy się w Polsce tylko Tinder, oczywiście jak ktoś jest chadem to wszędzie sobie poradzi, ale przeciętny Mirek jak ja właśnie na Tinderze zgarnął jak na razie kilkanaście polubien i 4 pary.
Boo to dramat, kilka, max 10 wyświetleń profilu przez 24h, jedyny plus tej apki to premium za grosze i widoczność ile dana różowa dostała już polubień.
Bumble to w dużej mierze kobiety zza granicy, co wskazuje też na to że w innych krajach ta apka jest popularniejsza niż w Polsce i może mieć potencjał do zawalczenia z Tinderem. Jednakże ceny premium na Bumble są jeszcze bardziej kuriozalne niż na Tinderze.
Największy failure zanotowałem na FB Randkach: teoretycznie jedyna apka bez żadnych premium, wszystko za free i przejrzyste, ale tylko jedno polubienie, a pomimo lokalizacji w dużym mieście wojewódzkim, profile szybko się skończyły. Wiele profili wydaje się opuszczonych, założonych tylko z ciekawości.
  • 8
  • Odpowiedz