Wpis z mikrobloga

@PodniebnyMurzyn: To chyba babe jest. Przejrzałem profil i to ''nie teges'' zyskuje na sensie, bo pani snuje takie strumienie świadomości, naszpikowane poetyckimi odniesieniami do otaczającej rzeczywistości. Kiedy dawno temu odwiedzałem ojca w psychiatryku, to zdarzało mi się zostać złapanym za rękę przez mieszkańców placówki, którzy potrafili wyrzucić z siebie podobny pseudointelektualny bełkot. Ale historie z owcami są ciekawe.
@matunahakata: Jak dobrze wiesz, empatia z naukowego punktu widzenia wydaje się być zjawiskiem mocno egoistycznym - empatyzujemy głównie z ludźmi z naszego ''plemienia'', wyznającymi podobne poglądy, którzy niejako potwierdzają nasze przekonania i osądy właśnie poprzez percepcje otaczającej rzeczywistości za pomocą podobnych lub identycznych soczewek. Pani, o której mowa w naszej rozmowie dokonuje wiwisekcji swojego delikatnego wnętrza wykorzystując środki stylistyczne nasiąknięte przesadną egzaltacją, która do mnie nie przemawia. I, co najważniejsze -