Aktywne Wpisy
Maczuga_Herkulesa18 +193
Dzisiaj wyjazd firmowy więc jak zwykle obrączka zjeżdza z palca i czas na zabawe z Julkami lvl 22 z działu sprzedaży :) Raz się żyje #zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
Arbuzlele +311
Tak, po prostu.
Wiecie żyję z przewlekłym bólem już wiele lat, ale jakoś udawało mi się żyć i czerpać z tego życia radość, choć było mi ciężko.
Niestety jedna operacja i to co się z nią wiązało, bardzo pogorszyło jakość mojego życia.
Odebrała mi możliwość chodzenia, całkowicie pozbawiła samodzielności, zepchnęła do ciemnego miejsca wypełnionego niekończącym się bólem.
Pierwsze trzy miesiące od operacji, ból jego nawet nie da się opisać.
Zatraciłam wtedy poczucie własnego ciała, moje nogi nie były nogami, tylko palącymi się kikutami.
Jestem przekonana, że tak czują się ludzie żywcem przypiekani i nie dramatyzuje, nie wyolbrzymiam.
Wyłam z bólu dniami i nocami.
Mój mózg zaczął tworzyć sobie jakieś alternatywne rzeczywistości, jak zamykałam oczy, żeby jakoś zabrać mnie od tych doznań, ale niestety nie dawało mi to ulgi.
Ciężko sobie poradzić psychicznie po takich przejściach, bo człowiek ma takie poczucie, że przecież w szpitalu powinien być bezpieczny.
Jedyny sposób jaki przynosi mi ulgę, w zrozumieniu tego, to widzenie z szerszej perspektywy, staram się po prostu patrzeć oczami ludźmi, którzy byli za to odpowiedzialni.
Biorąc też pod uwagę specyfikę naszego systemu zdrowia.
Choć tak naprawdę, przede wszystkim zabrakło jednego czynnika empatii.
Realia, realiami ale jeśli w człowieku, który ma decydujące zdanie zabraknie empatii, to wszelkie dyplomy na nic się zdają, bo pacjent nie jest dobrze zaopiekowany.
Przeszło dwa lata mierzę się ze skutkami i jeszcze długo będę się mierzyła.
Teraz czeka mnie operacja, ale raczej niejedyna.
Każdego dnia, w każdej chwili męczy mnie ból i inne przykre dolegliwości.
Marzę o tym, aby po prostu czuć się dobrze.
Walczę o każdą radosną chwilę, walczę o powody do chęci do życia.
Miejcie na uwadze swoich bliskich, którzy mierzą się z przewlekłym bólem, nasz świat naprawdę jest trudny.
https://www.siepomaga.pl/iga-goch/procent-podatku
https://zrzutka.pl/uyd7px#donators
#pomagajzwykopem #zdrowie #medycyna #gorzkiezale #psychologia #depresja
Moja kotka nie cierpi zdjęć.
Robi poirytowane miny, kiedy zaczynam robić jej zdjęcia. W sumie to śmieszy mnie to, ale sprawia że ciężko zrobić jej jakieś sensowne foty.
Przychodzi mizia się, jest w siódmym niebie, myślę cyknę jej zdjęcie i co?
Robi minę jakby wygrała zatwardzenie, albo jakby chciała wszystkich pozabijać, albo jakby cały świat ją irytował :D
Czy moja kotka ma kompleksy?
ps. fajną masz kicie, ja na razie przeglądam takie na ig albo tiktoku xD
Z mojej perspektywy
Komentarz usunięty przez autora
P.S
Moja córka urodzona 1 lutego to również Iga ( ͡º ͜ʖ͡º)