Wpis z mikrobloga

rozpoczęłam niedawno nową pracę. jestem tutaj dopiero któryś tydzień a już jestem w stanie stwierdzić, że nie pasuję do mojego zespołu.
ich interesują plotki, mają swoje inside joki, potrafią ze sobą gadać o wszystkim i niczym godzinami podczas pracy. natomiast na moje żarty reagują ciszą xd, zagadywanie też szybko zostaje ukrócone. i wiecie, to nie tak, że te historie i żarty nie są ciekawe i zabawne- w moim towarzystwie każdy by się zaśmiał, skomentował, spuentował.
Mijają sobie dni i widzę, że zupełnie nam nie po drodze i że czas mojej pracy tutaj będzie okraszony swego rodzaju samotnością. Dużo lepiej dogaduję się z ludźmi z innych zespołów, ale wiadomo, mamy różne tryby pracy itd.
i to nie tak, że dopiero odkryłam, że nie ze wszystkimi muszę się lubić. ale nie sądziłam, że aż tak mnie dotknie fakt, że zwyczajnie nie pasuję ( ͡° ʖ̯ ͡°) dochodzi do tego, że ci ludzie zaczynają mnie irytować- widzę że wchodzą sobie w dupe nawzajem, nazywają zdrobnieniami myszko/rubko/kochana/kochany i zaczyna mnie to triggerowac.

jak nie zwariować?

#pracbaza
  • 6
@hermetyczniee: po tygodniu nikt nie ma o tobie wyrobionego zdania raczej. Każdy spytany powie, że za krótko pracujesz, by oceniać.
Jak manager normalny to też nie będzie robił pełnego wywiadu po takim okresie.
@hermetyczniee: w korpo pierwsze dwa tygodnia słuchasz o czym gadają inni, odzywasz się tylko zapytana o coś, spora szansa, że to jest hermetyczne środowisko i trochę czasu zajmie zaklimatyzowanie się, tylko nic na siłe bo wyczują że zgrywasz nie wiadomo kogo, tu żarty heheszki, Tobie się może wydawać, że jesteś smieszna a oni że #!$%@?ąca. Postaw się z drugiej strony, jesteś sobie z współpracownikami 3 lata i przychodzi nowy i próbuje