Wpis z mikrobloga

od zawsze lubiłam mieć raczej małe, zamknięte grono znajomych i zwykle trzymałam z się z kilkoma osobami i było fajnie, a pamiętam jak raz głupia wychowawczyni w gimnazjum naskarźyła do mojej matki na wywiadówce, że "trzymam się tylko z 2 koleżankami, a z resztą gadam tylko kiedy muszę" (do matek tych 2 znajomych też nakablowała iks de)

oczywiście od zawsze była narracja taka, że jak nie jesteś dynamiczakiem to coś z tobą nie tak, jak zadajesz się z 2 osobami, a pozostałe masz w dupie, to na pewno coś z tobą nie tak, bo oczywiście do pełni szczęścia potrzebujesz być duszą towarzystwa i to niemożliwe, że nie czujesz potrzeby posiadania 30 znajomych

#przemyslenia #normictwo #bekaznormictwa #samotnosc #introwertyzm #introwertycy #rozowepaski
  • 5
  • Odpowiedz
@Zoyav: przecież dalej masz wielu introwertyków co copuje, że ja nie jestem introwertykiem bo gadam z ludźmi. introwertyzm jest postrzegany jako choroba albo upośledzenie wręcz u tak zwanych normików.

mi też gadali ale ty nie jestes introwertyk bo towarzystki jestes. tak potrafię rozmawiac z ludzmi jak mi się chce ale to nie czyni mnie ekstrawertykiem
  • Odpowiedz
  • 0
@janciopan przecież to tylko określenie, które nie ma żadnego znaczenia, co to za różnica jaką sobie łatkę przypniesz, ja się ogólnie nie określam w tych kategoriach (tag dodałam bo wiem że ktoś tu zrozumie moją sytuację)
  • Odpowiedz
@Zoyav: to nie jest łatka bo kto poznał ekstrawertyków takich prawdziwych to widzi, że oni całkiem inaczej działają. To nie jest żadna etykieta. To tak jakbyś gadał, że leworęczność to etykieta.

czyli jednak też jesteś cołpującym introwertykiem
  • Odpowiedz