Wpis z mikrobloga

#przegryw
Kiedyś poszedłem do urzędu pracy pierwszy raz. Nie wiedziałem wtedy ze będzie w tym miejscu tak roić się od plebsu. Poszedłem tam ubrany elegancko, w koszule i marynarke. Wszyscy tam ludzie (klienci?) zaczęli mi mówić dzień dobry. Chyba mysleli ze tam pracuje.
  • 6
  • Odpowiedz
@deiceberg
Mnie to zawsze bawi, że matka mi się kazała zapisać za wszelką cenę, jak jebnięta męczyła chyba drugi miesiąc. Coś tam podpisałem w środę albo czwartek. A jakoś chyba w poniedziałek poszedłem odkręcić, bo mnie przyjęli na studia.
Jakbym z nudów nie postanowił tego przeczytać w tym odstępie kilku dni, to by mi nikt nawet nie powiedział, że jako student musiałbym im to zgłosić. Chłopa by ścigali i pewnie #!$%@? pajdę
  • Odpowiedz
  • 16
@Schizotypoidal "durne babsko" jak nazywasz z szacunkiem swoją mame , ty pusty łbie, chciało żebyś miał ubezpieczenie zdrowotne (z tego co piszesz wynika przez 2 msc laziles beztrosko bez ubezpieczenia). Nikt nie jest jasnowidzem żeby przewidziec że jaśnie pana przyjmą na studia.
  • Odpowiedz
@Alzena
Błędnie zakładasz, że cokolwiek sensownego wiedziała o ubezpieczeniu i że tak było. I miałem na myśli też te baby tam, które nic nie objaśniły tylko obrobiły kolejnego petenta w rubryce
  • Odpowiedz
@Schizotypoidal: Miałem dokładnie to samo. Baby to służbistki systemowe. Wykształć się, weź ślub, idź do urzędu, grzecznie płać podatki. Na wszystkich złotych radach od kobiet ze swojego otoczenia wyszedłem źle. Gdy #!$%@?łem ze świadomości naciski kobiet od razu szybciej zacząłem posuwać się do swoich celów i lepiej wychodzić życiowo. Gwoli zasady miej #!$%@? a będzie ci dane. W życiu trzeba kombinować. Kobiety wolą stabilność bez ryzyka. Ale to dzięki podejmowaniu ryzyka
  • Odpowiedz
@Schizotypoidal nie znam dorosłej osoby która nie miałaby wiedzy o tym, że rejestracja w urzędzie daje ubezpieczenie zdrowotne. A osoby pracujące w urzędzie to inna historia, tylko przypominam że pracują też tam faceci i ich podejście niczym się nie różni od kobit.
  • Odpowiedz