Aktywne Wpisy
Jamniki2 +200
Ja #!$%@?, nie zapomnę jak wkręciłem jakiejś idiotce z tagu #narkotykizawszespoko że mam koks w Warszawie, typiara po 5 minutach gadki podała mi swoje dane, zdjęcia na maxmodels czy jakoś tak i chciała obciągnąc za grama xD masakra, dzieci nie ćpajcie. Nawet jej nie odpisywałem, a ona dalej sama się upokarzała. #heheszki #bestofmirko no i #warszawa stoilca xD
Mówi się
- EMBAPE 52.5% (307)
- MBAPE 26.0% (152)
- inaczej 21.5% (126)
Hej. Z tej strony #rozowypasek. Trochę #zalesie a nawet bardzo. Czuję, że dopada mnie depresja
Od 6 lat jestem żoną, a od 3 również matka. Matka jestem szczęśliwa, ale żona nie.
Od młodego miałam problemy z nadwaga. W okresie studiów miałam motywację i ogarnęłam temat, doszłam nawet do zadowalającej mnie i mężczyzn sylwetki. Po paru latach wyszłam za mąż i niestety od tego momentu jest regres :/ wiadomo, randki randeczki, i doszło parę kg. Zrzuciłam wszystko przed ślubem, ale tuż po nim nastąpił efekt jojo. Nadal nie było źle, ale rok po ślubie zaszłam w ciążę. Ciąża bez komplikacji, bombelek zdrowy, czego niestety nie można powiedzieć o mnie. Naprawdę starałam się trzymać diete żeby wrócić do formy, ale widzac jak idzie to topornie poddałam się :( chroniczne zmęczenie, brak energii i czasu na zajęcie się sobą spowodowały, że zatraciłam się w tym wszystkim. Z jednej strony chciałabym coś zmienić, ale z drugiej czuję przytyki odnośnie mojej wagi ze strony przede wszystkim matki, a ostatnio tez męża. Nie układa nam się w łóżku, co pociąga za soba konflikty w wielu innych sprawach. Uważam, że to moja wina, bo czuję się i zresztą jestem nieatrakcyjna. Nawet jeśli mam czasem jakieś przebłyski, że chciałabym coś zmienić to każdy docinek powoduje, że uznaje, że nikt nie będzie na mnie niczego wymuszał i koło się zamyka. Dodatkowo w pracy jest masakra :/ po paru latach dobiłam się na kierownicze stanowisko, ale chyba nie było warto, bo praca zaczęła mnie dobijać jeszcze bardziej.
Nie mam bladego pojęcia jak wyjść na prostą, w dodatku od zawsze pragnęłam mieć dwójkę dzieci i ginekolog powiedział, że jeśli chce mieć drugie to muszę się pospieszyć. No i spoko, bo ja chcę mieć dwójkę, mąż też. Ale pytanie czy moja nadwagą nie spowoduje, że poród i cała ciąża nie będą obarczone większym ryzykiem?
165cm i 90kg wagi aktualnie :/ i nie oszukujmy się, pewnie po potencjalnej drugiej ciąży pęknie 100kg na wadze. Boje się, że po ciąży już nie będzie odwrotu i bez masy wyrzeczeń na zawsze towarzyszyć będzie mi nadwagą. Wiadomo jak to jest gdy musisz wychowywać dwójkę dzieći. Brak czasu na nic. Czy to na dietę czy na ćwiczenia.
Co zrobilybyscie na moim miejscu? Zajść w ciążę teraz, czy spróbować ogarnąć się i spróbować za rok? Wtedy szansę będą 50% mniejsze, ale jeżeli uda mi się zrzucić zbędne kilogramy, to chociaż moja psychika wyjdzie na prostą, co dla płodu też byłoby lepsze. Na ten moment czuję się bezradna, nie mam pomysłu na siebie, a najbardziej demotywuje mnie to, że chcąc wrócić do jako takiej formy musiałabym zrzucić że 30kg, gdzie zrzucenie 10 to dla mnie ogromne wyzwanie
#dzieci #rodzina #odzywianie #nadwaga
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
Podstawowe badania, i ogarnięcie diety czyli wyrzucasz z menu przewożony syf i jecie w domu tylko i wyłącznie mięso, nabiał, jaja, warzywa i owoce! Nadmiar kalorii zazywczaj się robi ze snakow pomiędzy posiłkami czyli zazywczaj słodyczy i gowno przekąsek
Ogólnie to lepiej ogarnąć swoje zdrowie psychiczne i fizyczne, małżeństwo, pracę. Zrobisz tego dzieciaka drugiego i w jakiej on będzie żył rodzinie? Z rodzicami co na skraju rozwodu
@moll: a może tak zacznij od mniejszej częstotliwości mielenia otworem gębowym + ćwiczenia fizyczne?
A tak do rzeczy to musisz trwale zmienic nawyki żywieniowe, liczyć kalorię i ćwiczyć. A nie liczysz, bo byś napisala na ilu jesteś, a siłownię pewnie widziałas w TV tylko