Wpis z mikrobloga

Wzrost płac 12% i najprawdopodobniej jeszcze rok podobnego wzrostu się szykuje.

Nie ma szans na duże spadki cen w top 5. W tej chwili gdybyśmy wrócili ze stopami do 2, 3% to mamy nowe ath i wzrost cen mieszkań jest w tej chwili po prostu stłumiony na pewien czas i zabezpieczony przed dużymi spadkami przez wzrost wynagrodzeń.

Gdy średnie wynagrodzenie podejdzie do 9k brutto to nie ma takiej opcji, żeby ceny wróciły do tych sprzed 22. To już będzie po prostu nie do utrzymania proporcja zarobków do cen, chyba, że by w ogóle zastopować kredyty hipoteczne, a to się nie stanie. Osoby które czekają na jakąś korektę duża na rynku pierwotnym i nowszych mieszkań w top 5 tracą czas tylko.

#nieruchomosci #kredythipoteczny #mieszkanie
  • 22
  • 0
Tłumaczy. Każde 100zl raty więcej ktore może płacić kredytobiorca przekłada się na wzrost łącznej ceny mieszkania. Tylko dużo osób nie rozumie i nie rozumie skąd się biorą ceny.
Tylko dużo osób nie rozumie i nie rozumie skąd się biorą cen


@soroz30: i taką osobą jest właśnie soroz30 który całkowicie zignorował fakt zamortyzowania 1mln Ukraińców w naszych miastach po wybuchu wojny mimo że nasz rynek najmu długoterminowego to skromne 1.2mln unitów, a popyt inwestycyjny jak sama nazwa wskazuje bierze się z niezagospodarowanej gotówy szukającej dobrego ROI
@soroz30: Ludzie którzy posiadali jakiekolwiek oszczędności stracili 30% siły nabywczej w wyniku inflacji wywołanej przez PiS, do tego cena mieszkań skoczyła dużo więcej niż sama inflacja, tak więc jakikolwiek wkład własny jest teraz dużo trudniej uzbierać. Do tego obecnie stopy procentowe nie wynoszą już 0%, ale bliżej 6%. Pierwszy miesiąc gdzie być może w Polsce pojawią się realnie dodatnie stopy procentowe. Materiały budowlane staniały. Jak rząd nie będzie zabierał pieniędzy Polakom
  • 1
@dzem_z_rzodkiewki: wzrost cen mieszkań miał miejsce jeszcze długo przed wybuchem wojny i w 21 ludzie byli zszokowani cenami.

A wzrost cen wynika z tego ile ludzie są w stanie płacić raty i z tego to wynika w Warszawie głównie i na tej podstawie sa ustalane ceny. Przy wyższych stopach te wzrosty są czasowo tłumione po prostu, a jeśli chodzi o top 5 to kwestie demografii nie mają znaczenia.
  • 0
@Anien: nie mieliśmy, podobnie jak wcześniej te wzrosty nie były z dnia na dzień i też to trochę trwało. Bk2 było wyjątkiem, bo tutaj okoliczności były ekstremalne.
Wzrost płac 12% i najprawdopodobniej jeszcze rok podobnego wzrostu się szykuje.


@soroz30:

W IT może nie być tak kolorowo

“Wzrosty te będą przede wszystkim jednocyfrowe, oscylujące w przedziale od 5 do maksymalnie 10%. Warto jednak zaznaczyć, że nie na każdych stanowiskach. Ograniczenie podwyżek jest efektem dynamicznych wzrostów płac, które miały miejsce w ostatnich 2-3 latach. Naszym zdaniem, w obecnej chwili następuje moment normalizacji rynkowej” – uważa Paweł Pustelnik, członek zarządu SoDA
  • 2
Po prostu w Warszawie to działa tak, że popyt przewyższa podaż i to, że taki korposzczur zamiast 5k kilka lat temu ma teraz 9k a inny zamiast 8k ma 15k ma duże przełożenie na ceny, bo zawsze znajdzie się osoba która jest w stanie płacić maksymalną dostępną dla niej ratę.

Tego dużo osób kompletnie nie rozumie i dlatego czeka na duży spadek cen, który się na rynku pierwotnym nie wydarzy.
  • 0
I w tej chwili przez to, że stopy poszły do góry to ten wzrost wynagrodzeń przyhamowal spadki, a w dłuższej perspektywie podtrzyma dalej ceny i popchnie do góry. Bo nominalna rata która będzie mógł płacić korposzczur przy tej samej stopie będzie wyższa niż kilka lat temu.
@soroz30

Idąc twoim rozumowaniem w Niemczech trzeba natychmiast wyregulować ceny - bo tam dziś są jak u nas, a skoro my zarabiamy połowę mniej to chyab jasne że jak dostaniemy podwyżki to będzie u nas drożej, lub oni natychmiast mają podnieść...
@soroz30: dokładnie tak jak napisał @del855 czyli musimy natychmiast zacząć zarabiać dużo więcej lub mieszkania muszą mocno spaść. Teraz zarabiając średnią Warszawską wydajesz na najem 60% pensji ( 7k na rękę ). W Niemczech wydajesz jakieś 30%. Jakbyś chciał kredyt wziąć na 60 m2 to w Warszawie musiałbyś płacić około 100% pensji. A w Niemczech pomimo, że mieszkania są droższe to oprocentowanie tańsze to byś płacił jakieś 50% pensji. I to
@acpiorundc: ja nie do końca rozumiem to porównywanie się z Niemcami. Jak ceny u nas były niższe w sklepach i zarabialiśmy 3x mniej, tak teraz ceny są takie same i zarabiamy 2x mniej. Proporcje są takie same. Dlaczego uważasz że powinniśmy mieć proporcje średniej pensji do ceny za metr jak w Niemczech. Przecież Polska to biedniejszy kraj od Niemców. I nie ważne jaki numerek zarabiamy, stosunek numerka do dóbr musi być
Po prostu w Warszawie to działa tak, że popyt przewyższa podaż


po porstu jest to popyt spekulacyjny - kupuja bo rosie, rosnie bo kupuja. Budujemy w takim tempei ze to nie jest zaden probelm zeby cala warszawksa produckjei wykupily krezusy kreujac wrazanie wiecznego niedoboru - dlatego panstwo musi po pierwsze przestac wspeirac to patolstwo, a po drugie odkrecici sytuacje tak by zniechecic do kupowania mieszkan w celach spekulacyjnych. Chiny spekulacyjnie pobudowlay sobie
Moim zdaniem Polak zawsze będzie płacił większy procent swojej pensji na ratę kredytu (przynajmniej dopóki kraj się nie wzbogaci na taki sam poziom)


@#!$%@?: teraz przyjechali Ukraińcy i tak naprawdę "uratowali" rynek najmu przez co wzrosło ROI itd. To powoduje, że jeżeli Ukrainiec ma do wyboru wynajem mieszkania w Warszawie lub w jakimś 500k mieście w Niemczech taniej gdzie zarobi 2x to wyjeżdża. Pierwsze sygnały już lecą z rynku wynajmu, podzwoń sobie
@soroz30: czy te podwyżki po 12% w tym i przyszłym roku są z nami w pokoju? Mam dostęp do umów, płac i baz kandydatów z IT, o szczegółach nie będę opowiadał bo nie mogę i jedyne co widzę to ograniczenie zatrudnienia, zatrzymanie wzrostu płac, krojenie projektów i renegocjowanie stawek przez klientów, choć to ostatnie nie jest jeszcze częste. Pominę już zerowe zapotrzebowanie na juniorów w ogłoszeniach. Korpo bierze takich bezpośrednio z
  • 1
@GreatSolidUser: nie wiem czy są z nami w pokoju w tym i w następnym roku (w tym raczej tak), ale zdecydowanie są z nami podwyżki wynagrodzeń które były w międzyczasie także wtedy kiedy już popyt na kredyty został zahamowany przez wzrost stóp.

"Gdzie w korpo, w Warszawie miałeś podwyżki dla tego samego levelu z 8 na 15 tysięcy w przeciągu kilku lat? Co to za bzdury."

co najmniej kilka osób znam