Wpis z mikrobloga

Pokaż swoim rodzicom świat. Często oni nie mieli takich możliwości jak Ty. Może lubią się opalać na plaży, ale nigdy nie byli nad ciepłym morzem? Może nigdy nie lecieli samolotem, albo nie jechali pochylniami Kanału Elbląskiego? Może jeżdżą na nartach, ale nigdy nie byli w Alpach w dużym ośrodku z kilkuset kilometrami tras i bezkolejkowymi wyciągami? A może zachwyciła Cię Korsyka gdy byłeś tam zakochany ze swoją drugą połówką i obiecaliście sobie, że tam wrócicie? To weźcie swoich starych na tę powtórkę. Nie chodzi o zafundowanie czegoś, lecz o pokazanie świata. To nie muszą być dwa tygodnie męczarni z teściową w hotelu all inclusive w Egipcie. Może weekend w Barcelonie tanimi liniami i nocleg z booking? Na 90% oni mieli mniej możliwości zwiedzania. Najpierw była w ogóle mniejsza bądź żadna dostępność paszportów, potem relacja złotówki do zachodnich walut była długo czynnikiem zaporowym. A człowiek języka nie znał to i świata wielkiego się bał. A teraz mają 60+ i sama organizacja dalszego wyjazdu ich przerasta. Pokażcie im to to Was zachwyca. Będą Wam wdzięczni do końca życia. A Wy niedługo będziecie zaskoczeni, jak to było mało czasu i jaka szkoda, że jeszcze czegoś razem nie zobaczyliście.
Powyższe kieruję do pokolenia 30+, młodsi może coś zapamiętają.
#przemysleniapo50

  • 5
  • 1
@throwawayaccount1: To jest trudne. Moja mama zawsze lubiła się gdzieś ruszyć nawet jak zdrowie szwankowało, a tata na emeryturze strasznie zapuścił korzenie. Ale od czasu do czasu dawał się przekonać do jakiegoś wyjazdu. Nie wiem, może spróbuj w jakieś zainteresowania uderzyć. Jeśli lubią grzebać w ogrodzie, spróbuj namówić na wizytę w jakimś ogrodzie "demo" (jeśli jesteś z Górnego Śląska lub okolic bardzo polecam Ogrody Kapias, pewnie w innych regionach Polski są