Wpis z mikrobloga

Zaczynam zabawę z Raspberry 5. Znalazłem w necie masę ciekawych zastosowań, najbardziej przydatne na początku wydaje się postawienie pi hole, kodi i home assistant.

Zazwyczaj w poradnikach do tych celów używa się dedykowanych dystrubucji i wtedy malinka jest właściwie "jednofunkcjyjna". Każdą z tych usług da się postawić w formie jakichś obrazów dockerowych i odpalić jednocześnie na podstawowym systemie Raspberry OS, ale zastanawiam się czy to jest dobry pomysł, jeśli chodzi o utrzymanie, wydajność, itp.
Jak myślicie?

#raspberrypi
  • 3
  • Odpowiedz
@ale_typ: ja wszystko na kontenerach zawsze stawiałem. Łatwo uruchomić nowe usługi, łatwo zarządzać. Nie ma problemu z zaśmieceniem systemu, jak nie potrzebujesz usługi to usuwasz kontener + folder z danymi (jeżeli jest) i jest porządek.
  • Odpowiedz
@ale_typ: Home Assistant to jest straszna kobyła na początek i wielki projekt sam w sobie. Postaw sobie najpierw zwykły system żeby obadać co i jak i zapalić diodę (chyba, że nasz linuxa a bawienie się elektroniką Cię nie bawi). Potem postaw PiHole albo kodi a na końcu możesz to zaorać i postawić w kontenerach to co piszesz. Moim zdaniem to najlepsza ścieżka uczenia sie.
  • Odpowiedz