Wpis z mikrobloga

W ostatnich latach nie świętuję urodzin. Wyszedłem z założenia, że nie uważam aby warto było świętować coś, co wolałbym by nigdy nie nastąpiło. W praktyce to wygodny pretekst, by mieć wyprawianie ich w dupie. Siedzę w Japonii i tutaj nigdy nie było ciśnienia na świętowanie dnia narodzin. Na tyle że ludzie zwykle nie pamiętali, że je w ogóle mają danego dnia. Dobre podejście, choć jak kiedyś widziałem je w anime to wydawało mi się jakąś abstrakcją. Dopiero wpływ zachodu spowodował że częściej jest to coś, co się wyprawia. Świętowanie bycia starszym? Serio? Wystarczy chwilę się nad tym zastanowić by dojść do wniosku że to absurd tak jak huczne świętowanie nowego roku. Robimy to bezmyślnie, bo tak się po prostu przyjęło. Tak jak ze świętami Bożego Narodzenia, Wielkanocą itd. A wystarczy przestać być lemingiem, zatrzymać się na chwilę i po prostu to olać.
#antynatalizm #tamagotchiwjaponii
  • 29
  • Odpowiedz
@tamagotchi: Świętowanie urodzin raczej się wzięło z tego, że człowiek świętuje, że udało mu się przeżyć kolejny rok. W urodzinach raczej nigdy nie chodziło o kult rozpłodu. Od tego były inne święta, jakieś bóstwa falliczne i inne tego typu bzdury ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
@tamagotchi:

traktowanie życia jak wyzwania? Kolejny argument by go nie kultywować.

Raczej nie chodzi o wyzwanie, tylko radowanie się z tego, że poprzedni rok był udany, i człowiek dożył kolejnego w jakimś zadowalającym stopniu. Ot jak świętowanie np. podwyżki w robocie, czy awansu ¯\(ツ)/¯

Dlaczego rozpłodowcy zakładają że ich dzieci będą miały ochotę na takie wyzwanie?

A to już ich musisz pytać, ja też #antynatalizm motzno ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
@tamagotchi: Nie musisz przecież obchodzić urodzin jak Ci nie pasuje, wolny wybór, po prostu stwierdziłem, że urodziny nigdy nie odnosiły się do świętowania samego faktu zaistnienia, czy wychwalania rozmnażania ¯\(ツ)/¯ Ot impreza którą organizował(lub nie) ktoś, czy tego kogoś rodzina, bo z tego czy innego powodu uznał, że chce sobie świętować, że owy osobnik dożył kolejnego roku. Doszukiwanie się tutaj związku z #antynatalizm IMO jest pozbawione większego sensu.
  • Odpowiedz
  • 4
@pilot1123 nie wiem skąd przypuszczenie że oczekuję aprobaty. Myśli podobnie wielu ludzi. Nie o to chodziło w tym wpisie. Bardziej o sygnalizację że mi na tym nie zależy - na życzeniach itp. Dla mnie to tylko cyferka wyżej w metryce. I chodziło też o zasianie ziarna zdroworozsądkowego myślenia w każdym kto to przeczyta. Potrzeba solidarności? Może. Zawsze lepiej otaczać się ludźmi którzy myślą podobnie.
  • Odpowiedz
@bartd: Ale jakie to ma znaczenie, czy ma z kim świętować, czy nie, skoro nie widzi powodu, żeby to robić? Ja też tego nie rozumiem, za dzieciaka obchodziło się urodziny, bo człowiek się nad tym nie zastanawiał (a do tego dostawał prezenty, powód był więc mało ważny), ale teraz jak się patrzy na to chłodniejszym okiem, to to faktycznie nie ma sensu.
  • Odpowiedz
@tamagotchi: jako dziecko byłam wychowywana w rodzinie Świadków Jehowy, wobec czego nie było u mnie ani jakichkolwiek świąt, ani urodzin. Było to dla mnie ciężkie gdy widziałam radość rówieśników z takich okazji i było mi po prostu przykro, że u mnie tego nie ma, a na pytanie "co dostałaś na Mikołajki/na święta, odpowiadałam ze wstydem "nic". A dzieci, jak to dzieci, które jeszcze nie mają wyrobionej w sobie empatii, po prostu
  • Odpowiedz
Świętowanie bycia starszym? Serio? Wystarczy chwilę się nad tym zastanowić by dojść do wniosku że to absurd tak jak huczne świętowanie nowego roku. Robimy to bezmyślnie, bo tak się po prostu przyjęło.


@tamagotchi: nie, po prostu nie potrafisz spojrzeć na to z innej perspektywy. Z punktu widzenia osoby, która cieszy się życiem, potrafi z niego korzystać to każdy rok jest czymś dobrym. Pozwala docenić wszystkie fajne rzeczy, które nas spotkały. A
  • Odpowiedz