Siedzę sobie, myślę i dochodzę do wniosku, że nasralem sobie do życiorysu.
Kiedyś 90 procent mojego czasu zajmowała rozrywka i planowanie rozrywki.
Potem poznałem obecna żonę. na początku chyba było fajnie, coraz trudniej sobie przypomnieć.
Ale od urodzenia dzieci to koszmar.
Potem doszła roszczeniowość i handel dupa (waluta wymienna jak jesteś posłuszny)
Potem nawet to było #!$%@?, aż wreszcie przesadziła i któregoś dnia powiedziała, że już tego nie lubi.
Ja też nie lubiłem rozmów z nią, bycia taksówkarzem, zakupowcem i organizatorem i sponsorem wyjazdów.
Nawet o auto musiała się nauczyć dbać.
I tak ciche dni zmieniły się w miesiące, potem lata.
Dziś syn ma urodziny, więc jesteśmy w sali zabaw. Siedzimy 50metrow od siebie, żeby przypadkiem się nie pokłócic.
Życie już nie sprawia mi przyjemności.
Przepraszam za ten wysryw. Może się trochę lepiej poczuje. Kumplom nie chce mówić takich rzeczy. Mają swoje problemy.
Wiem, że muszę odbudować swoje życie. Znaleźć czas na sport i nie siedzieć tyle czasu w domu. Może jakiegoś kolegę czy koleżankę żeby pójść na spacer, pobiegać, żeby nie siedzieć w domu. Byle blisko od domu. Każdy kumpel mieszka w innej dzielnicy więc autem to minimalnie 30 min drogi, a komunikacja to pewnie godzina z hakiem.
W grudniu straciłem robotę, więc nastrój też mi się nie poprawił.
@mam__pytanie: jeśli jest wola z obydwu stron to polecam mediacje małżeńskie. Znam parę par, którym pomogły, jak nie pomogą albo któraś strona nie chce nic z tym robić to tylko rozwód. A tak na marginesie - długo byliście razem przed dzieckiem? Jeśli to była szybka wpadka to możliwe że się nawet nie poznaliście dokładnie.
@RunAway268 a to już klasyka. Oszukała mnie kiedyś z godzina powrotu. Otworzyłem piwo, które miałem wypić u kumpla, który czekał na dole, aż przyjedzie. I cyk po 20 min policja. Na szczęście sąd uznał że dzieci były najedzone wykąpane i uśpione i nie może być może o jakimkolwiek narazeniu ich na niebezpieczeństwo. Zostałem uniewinniony.
@kupczyk wynajmie mieszkanie i jeszcze będę musiał za nie w dużej części płacić. Wynajmie je specjalnie 60km ode mnie, bliżej swojej rodziny, a mi zlikwiduje kontakt codzienny, bo po pracy już tam nie pojadę i nie wrócę.
@mam__pytanie: notoryczne odmawianie seksu w związku jest podstawą do wzięcia rozwodu z winy żony. Zbieraj dowody mirek i bierz rozwód. Później zaczynaj nowe życie :)
@Castellano: niezłe zwalanie winy na ofiarę. to co piszesz mogłoby mieć sens gdyby każdy z nich był na równej pozycji, a nie w momencie gdy OP ma z nią ślub i dziecko.
@mam__pytanie: w tej sytuacji chyba nie masz innego wyjścia, jak obudzić w sobie "wojownika". Jesli to co mówisz jest prawdą i żona cię tak traktuje i grozi ograniczeniem kontaktu z dziećmi to możesz albo walczyć (o siebie i dzieciaki) albo nie robić nic i patrzeć, jak twoje życie jest coraz gorsze. Moim zdaniem na bezczynności tylko stracisz. Wojowanie jest na pewno przerażającą wizją i wierzę, że ciężko podjąć taką decyzję, ale
@mam__pytanie: Moja była kiedyś chciała handlować dupą, ale powiedziałem że skoro to jedyne co może mi zaoferować, to sobie to wezmę od jednej z setki pięknych pań w naszym mieście za jakieś 100 zł.
@mam__pytanie albo terapia albo rozstanie. Szkoda życia na fatalne związki. Każdy z was może być jeszcze szczęśliwy. Żona nigdy nie pracowała skoro mówisz, że cały majątek ty wypracowałeś?
napisał że do ślubu/dzieci było dobrze więc jak inaczej mógł to przewidzieć?
@czescmampytanie: nie potrafię w to uwierzyć. Długo żyje, różnych ludzi widziałem i różne patologię ale nigdy nie widziałem człowieka który się zmieniał w swój własny rewers w przeciągu mrugnięcia okiem
Ten aktor i postać Ghula wg mnie nosił cały serial na barkach. Całość jest bardzo dobra ale jak pojawia się Goggins na ekranie, to zaczyna być jeszcze lepiej. #fallout #seriale
Siedzę sobie, myślę i dochodzę do wniosku, że nasralem sobie do życiorysu.
Kiedyś 90 procent mojego czasu zajmowała rozrywka i planowanie rozrywki.
Potem poznałem obecna żonę. na początku chyba było fajnie, coraz trudniej sobie przypomnieć.
Ale od urodzenia dzieci to koszmar.
Potem doszła roszczeniowość i handel dupa (waluta wymienna jak jesteś posłuszny)
Potem nawet to było #!$%@?, aż wreszcie przesadziła i któregoś dnia powiedziała, że już tego nie lubi.
Ja też nie lubiłem rozmów z nią, bycia taksówkarzem, zakupowcem i organizatorem i sponsorem wyjazdów.
Nawet o auto musiała się nauczyć dbać.
I tak ciche dni zmieniły się w miesiące, potem lata.
Dziś syn ma urodziny, więc jesteśmy w sali zabaw. Siedzimy 50metrow od siebie, żeby przypadkiem się nie pokłócic.
Życie już nie sprawia mi przyjemności.
Przepraszam za ten wysryw. Może się trochę lepiej poczuje. Kumplom nie chce mówić takich rzeczy. Mają swoje problemy.
Wiem, że muszę odbudować swoje życie.
Znaleźć czas na sport i nie siedzieć tyle czasu w domu.
Może jakiegoś kolegę czy koleżankę żeby pójść na spacer, pobiegać, żeby nie siedzieć w domu.
Byle blisko od domu. Każdy kumpel mieszka w innej dzielnicy więc autem to minimalnie 30 min drogi, a komunikacja to pewnie godzina z hakiem.
W grudniu straciłem robotę, więc nastrój też mi się nie poprawił.
A jestem z tym całkowicie sam.
Zostałem uniewinniony.
@thorgoth: napisał że do ślubu/dzieci było dobrze więc jak inaczej mógł to przewidzieć?
@mam__pytanie: i 8 lat było kokosowo a potem nagle zaczęło się psuć?
Ale ja zawsze chciałem nieco więcej niż minimum
Żona nigdy nie pracowała skoro mówisz, że cały majątek ty wypracowałeś?
@czescmampytanie: nie potrafię w to uwierzyć. Długo żyje, różnych ludzi widziałem i różne patologię ale nigdy nie widziałem człowieka który się zmieniał w swój własny rewers w przeciągu mrugnięcia okiem