Wpis z mikrobloga

pamiętam jak za dzieciaka czytałam o trójkącie bermudzkim i przejmowałam się tym jakbym miała zaraz tam popłynąć statkiem albo polecieć samolotem i zaginąć. pamiętam jak nie spałam po nocach bo miałam takie „a co jak kiedyś przez przypadek się tam znajdę i zaginę na zawsze”, wspaniałe czasy to były
  • 36
  • Odpowiedz
@fsfdjf: ja mialem tak za dzieciaka że sobie myślałem "a co jeśli ja tak naprawdę nie istnieję" i dostawałem giga ataku paniki, musiałem się czymś zająć żeby to przeszło xd
  • Odpowiedz
  • 3
@6aesthetic9 miałam coś podobnego, któregoś razu w dzieciństwie rozpłakałam się przy śniadaniu bo #!$%@?łam sobie ze tata jest wytworem mojej wyobraźni i tak naprawdę nie istnieje, ledwo mnie uspokoił xD
  • Odpowiedz
@fsfdjf: też często o tym myślałam. Poza tym do teraz mi się mózg lasuje, jak myślę o pojęciu nieskończoności albo jak powstał świat, no takie uczucie jakby RAMu w głowie brakowało (°°
  • Odpowiedz
@fsfdjf ja marzyłem i sie nawet modliłem żeby porwali mnie kosmici, chciałem po prostu być ponad ten świat i żyć trochę jak w filmie autostopem przez galaktykę, trochę te moje marzenia obrazowało powstanie później strażników galaktyki.
  • Odpowiedz
@fsfdjf: Ja w wieku 9 lat po obejrzeniu pierwszej części Harry'ego Pottera wierzyłem, że tak jak protagonista tej serii w wieku 11 lat zostanę wezwany do Hogwartu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
mialem tak za dzieciaka że sobie myślałem "a co jeśli ja tak naprawdę nie istnieję" i dostawałem giga ataku paniki, musiałem się czymś zająć żeby to przeszło xd


@6aesthetic9: to się nazywa stan derealizacji i wprowadzanie się w ten stan to niebezpieczna gra bo można z tego wcale tak łatwo nie wyjść i narobić sobie kuku we łbie.

Miałem to wiele razy przy rozkminach egzystencjalnych, myślę że do dziś potrafiłbym się
  • Odpowiedz
pamiętam jak nie spałam po nocach bo miałam takie „a co jak kiedyś przez przypadek się tam znajdę i zaginę na zawsze”, wspaniałe czasy to były

@fsfdjf: ja tak miałem z ruchomymi piaskami i rzeką która nagle zmienia się w wodospad - myslalem ze te potencjalne sytuacje beda stanowiły duży problem w dorosłym życiu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@asznysz: ja to miałem takie coś jakbym się oddalał od ziemi i patrzył coraz bardziej w tą kosmiczną pustkę a na koniec, że nasze życie jest nic nie warte w tym ogromie, żadnego boga nie ma bo kto by to ogarnął?
ryją banie takie rzeczy w dzieciństwie
  • Odpowiedz
@fsfdjf ja tak miałem z końcem świata w 2000 ale chodziłem obsrany, w sylwestra jak się miała data zmienić to bałem się mrugnac bo zaraz będzie koniec ????
  • Odpowiedz