Wpis z mikrobloga

@Kremufka2137: Nie jadłem ale w Krakowie przy Monte pachnie nieźle, czasem jak tam jestem na czczo i wożą obiady to dochodzę do wniosku, że bym nie wzgardził. xD
  • Odpowiedz
@HeadH: co zakład to inna kuchnia, bywają zapewne takie co mają spoko żarcie, ale w większości przypadków jest słabo albo i bardzo źle. Porcje małe, jakość podła, kaloryka niby się zgadza na względnie minimum (chyba ~1800-2000kcal jeśli dobrze pamiętam) ale to tylko pod warunkiem, że spożyjesz 100% dziennej racji pieczywa (które stanowi połowę tej kaloryki XD). Generalnie każde pudło w swoim zakresie ogarnia piekarnie, dystrybutorów mięsa i warzyw i co tam
  • Odpowiedz
No i z tym starym to sytuacja hipotetyczna, tak sobie tylko żartuję


@Kremufka2137: Haha spoko, ja tam bywam służbowo nie towarzysko. :D O wypiskach wiedziałem ale sporo nowości. Dzięki za wyczerpujący post!
  • Odpowiedz
@HeadH: luz, miałem krótki urlop kiedyś, paru znajomych też (kilku dłuższe także) + psychologia jako mój konik, nieskończone studia na resocjalizacji i się tak jakoś zgrały moje zainteresowania na tym polu. Po wejściu bardzo szybko się zorientowałem, że resocjalizacja w polskim systemie penitencjarnym to mrzonka.
  • Odpowiedz
że resocjalizacja w polskim systemie penitencjarnym to mrzonka.


@Kremufka2137: Od strony obserwowania cyklicznie powtarzających się oskarżonych miałem podobne przemyślenia. Nie robi się nic czy tylko działania pozorowane?
  • Odpowiedz
@HeadH: chyba już nawet działania pozorowane są tylko pozorowane XD pomijam, że pudła są wypełnione w 99% alimenciarzami i innymi dłużnikami, ew sebastianami co ich złapano z jakimiś dragami, najczęściej śmieszna ilością (ale karanie użytkownika narkotyków to jest tak gruby temat, że nawet nie zaczynam bo się odpalę). Ci którzy popełniają najcięższe grzechy z reguły paradoksalnie dostają dziwnym trafem zawiasy albo w inny sposób wymigują się od więzienia. Odsiadują Ci których
  • Odpowiedz
@Kremufka2137: Dzięki! A pomijając problemy systemowe mogę Cię prosić o wskazanie co częstszych zastrzeżeń skazanych i aresztowanych do pracy obrońców, czy to z urzędu czy wyboru?
  • Odpowiedz
@HeadH: nie jestem pewny o co pytasz, chodzi Ci skąd wspominani przeze mnie osadzeni ogarniali wspomnianą przeze mnie pracę? Tego procesu z autopsji nie znam, byłem tam tylko kilka tygodni, ale z tego co się orientuję to zbyt dużego wyboru tam nie ma (ja byłem w ZK w Wejherowie i wiem, że na dziennej przepustce ludzie jeździli na pewno na stocznię zwłaszcza, że tam mocno pilnują czy nie kradniesz, przepustki łatwo
  • Odpowiedz
@Kremufka2137: Nie nie, pytam bo zwietrzyłem okazję do doskonalenia zawodowego. :) Jestem adwokatem - karnistą. Mam często do czynienia ze skazanymi/aresztowanymi/osadzonymi. Siłą rzeczy nie mówią mi wszystkiego więc liczyłem, że może towarzysze niedoli narzekali Ci na obrońców i mógłbym te opinie wykorzystać w praktyce żeby ułatwić sobie i im tę często przymusową współpracę.
  • Odpowiedz
@HeadH: trzeba było powiedzieć, że jesteś papugą XD
Paradoksalnie na adwokatów niewiele narzekań słyszałem, nawet dobre rzeczy. Ziomeczek z którym siedziałem na celi chwalił sobie, że ten go odwiedza, analizuje z nim opcje, przedstawia mu możliwości. Sam byłem zaskoczony, że tak się angażują, zwłaszcza, że w tym przypadku jestem niemal pewny, że był to adwokat z urzędu.
Inna rzecz jest taka, że dużo różnych plotek rozchodzi się między więźniami odnośnie tego
  • Odpowiedz