Aktywne Wpisy
Viado +70
Tak sobie czytam te komentarze i nie dowierzam. Tusk pozatrudniał jakiś trolli na wykopie? Ludzie cieszą z ograniczenia wolności? Co się stało z tym portalem że zamienił się w lewacko-tuskowy ściek? Nie chcesz to nie kupuj na stacji dzbanie jeden z drugim, a nie na siłę chcesz uszczęśliwiać innych zakazami. Gdzieś czytałem, że spory zysk stacji paliw to właśnie alko, ciekawe cenę czego podniosą jak wejdzie ten zakaz ( ͡° ͜
AlienShooter +3
Mirki muszę się wyżalić
Nie mam już po prostu siły.
Wziąłem ślub z kobietą, którą kochałem nad życie, pewnie nawet kocham nadal.
Wbrew przeciwnościom, buntując się rodzicom i rozwalając swoje relacje rodzinne.
Jestem 5 lat po ślubie i czuję się bezsilny.
Żona mnie terroryzuje, stosuje na mnie manipulacje, przemoc psychiczną, wiecznie obrzuca mnie winą za wszystko.
Przy najmniejszej sprzeczce wyrzuca mi wszystkie swoje stare żale, nawet te za które dawno przeprosiłem i o które się już pogodziliśmy.
Jest wobec mnie pamiętliwa, mściwa i złośliwa.
Wszelką krytykę na swój temat odrzuca, daje mi do zrozumienia że nie jestem w żaden sposób dla niej ważny ani nie jestem autorytetem abym mówił jej co ma robić. Nie ma w tym małżeństwie miejsca na odmienność poglądów, wszystko musi być pod jej dyktando.
Moje uczucia i pragnienia nigdy nie spotykają się ze zrozumieniem, szczególnie gdy odkrywam się ze swoim głębokim żalem, bólem.
Jestem wyśmiany, zignorowany, słyszę że to moja wina albo o tym jak jej jest ciężko.
Czuję się przeczołgany, zgnieciony. Czuję jakby ktoś wrzucił mnie do szamba i czekał aż się w nim utopię.
Rozwód dla mnie nie istnieje, po prostu nie przeżyję psychicznie takiego procesu. Stworzenie głęboko kochającej się rodziny było dla mnie zawsze ważniejsze niż pieniądze, uroda, rzeczy materialne czy inni ludzie a teraz musiałbym stanąć przed lustrem i powiedzieć - #!$%@?łeś połowę swojego życia. Z resztą oprócz tego małżeństwa nie mam nic i nikogo.
Nawet nie mam do kogo zadzwonić żeby o tym porozmawiać.
Sorry, musiałem się wyżalić anonimowym dla mnie osobom w internecie.
Jutro pewnie będę musiał wstać rano i pójść do pracy, uśmiechać się i udawać że wszystko jest ok.
Ja #!$%@?, gdzie ja jestem...
#zwiazki #zalesie
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
also, skoro cię tak nie szanuje to pewnie już cię zdradza i to wzmaga jej pogardę względem ciebie, bo jesteś frajer co się nie domyśla.
albo jakąś terapię małżeńską uskutecznić....
ale ja na twoim miejscu odpaliłbym spadochron i ewakuację. PAMIĘTAJ! facet ma się dobrze czuć sam ze sobą, a to kobieta ma być dodatkiem, towarzyszką życia, a nie podstawą...
Zainwestowałeś pięć lat w tę relację i albo ruszysz dupę na terapię lub do prawnika rozwodowego, albo faktycznie stracisz pół życia. Znaczy terapii potrzebujesz i tak, niezależnie od ustawienia spraw z panią żoną.
Takie rzeczy są cholernie trudne, zwłaszcza gdy zainwestowało się dużo czasu i miłości w związek, ale w gruncie rzeczy to Twoje szczęście jest najważniejsze, nie osoby która nie chce Cię
@mirko_anonim: https://pl.wikipedia.org/wiki/Koszty_utopione#Efekt_utopionych_koszt%C3%B3w
@mirko_anonim: Nie wyglada na zarzutke. Jesli nie macie dzieci to znaczy ze nie jest tak zle :) I przypadkiem sie nie wpakuj w dzieci bo to Cie zniszczy.
Niestety musze Ci powiedziec, ze zwiazek oczywiscie wczesniej czy pozniej sie skonczy. Jak Ty go nie zakonczysz to ona go zakonczy, ale krótkoterminowo masz dwie opcje,
- pierwsza, zaczac twardo stawiac na swoim i