Wpis z mikrobloga

Wiem że nikt nie pytał, ale dla urozmaicenia tego smutnego jak pi**a portalu pełnego użalających się nad sobą mentalnych niewolników aka przegrywów, pochwalę się co udało mi się osiągnąć w 2023:

-schudłem 30kg
-po ~7 latach wyszedłem oficjalnie ze zdiagnozowanej #depresja
-udało mi się pokonać nałóg jarania zioła(5msc kompletny off, w peaku który miał miejsce w zeszłym roku jarałem 100g/msc)
-rzuciłem szlugi(2 msc off, nawet wczorajsze alkoholizowanie nie sprawiło że zachciało mi się jarać więc jestem optymistycznie nastawiony)
-zacząłem bardziej dbać o siebie, ćwiczę od pół roku regularnie na siłowni oraz sporty walki, co też wpłynęło na moją pewność siebie, którą to zaczęły zauważać kobiety i spotykam się z większym zainteresowaniem z ich strony(nie jakoś giga dużym ale jest zdecydowanie progres)

Jeśli zmagacie się z czymś to z całego serca życzę Wam, żeby 2024 był dla Was przełomowy pod tym względem. Dziś mogę powiedzieć że kocham życie i jestem wdzięczny za wszystko co mnie spotkało, zarówno dobrego i złego. Bo nie tak dawno temu realnie myślałem o magiku i takie stwierdzenie byłoby dla mnie abstrakcją.

#feels #chwalesie #nowyrok
  • 19
  • Odpowiedz
@AlPedro Hmm wiele rzeczy tak naprawdę, uważam że dużo pomogła mi wiara a konkretniej nawrócenie się - w momencie w którym bardziej zacząłem przyglądać się rzeczom bądź okolicznościom, na które nie do końca miałem wpływ, tym bardziej zacząłem zauważać "celowość" danej sytuacji, zupełnie jakby ktoś pociągał za sznurki by czegoś miało mnie to nauczyć - zacząłem też wyciągać wnioski ze wszystkich takich wydarzeń i starać się unikać błędów, które popełniałem w przeszłości.
  • Odpowiedz
@r5678 jak jarasz wapka jak gimbusy e-peta to da się - ja doszedłem do takiego stopnia, że 24/7 byłem na bombie, raz użyte zioło wywalałem albo używałem do makumby(jakby mało było mi fazy xD), miałem dwie baterie i ładowałem je na zmianę. Dobrze że te chore czasy są za mną
  • Odpowiedz
@mightyandrzej777: to to patologia lekka dobrze że udało Ci się to zakończyć. wszystko dla ludzi ale z umiarem. u mnie jak było palanie to zawsze najpierw praca obowiązki, a potem już po pracy i po obiedzie jak nic nie trzeba robić to paliłem.
  • Odpowiedz
@LeonL: nie no tak prawdę powiedziawszy to było raz xD w sensie że tylko raz mi się zdarzyło że w miesiąc wyjarałem 100, zwykle schodziła mi 2 dziennie więc daje to ok. 60g/msc. Po prostu miałem wtedy okres gdzie miałem za łatwy dostęp do dużej ilości siuwaksu za względnie normalne pieniądze
  • Odpowiedz
@LeonL: jak sam sobie ogarniał, to aby mieć 1.2kg na rok xd potrzebował by uprawy składającej się z ~20 roślin. nasiona może mieć nawet za darmo jak wcześniej sobie zrobił, a jak nie to ile mógł wydać na nasiona z 250-400zł? jak pod słońcem to koszta się w sumie kończą poza jakimś tam nawozami ewentualnie.
300/1200=0.25
czyli wychodzi około 25gr za gram

jak pod prądem to uuu...lekką ręką 19kW dziennie. średnia
  • Odpowiedz
@Maksymilian_Gaigerfrost nie, nie hodowałem. Ale przy kupowaniu większych ilości 25zł/g to adekwatna cena
@cor1sto jeśli chodzi o zioło to nie, niemal z dnia na dzień rzuciłem bo to jest tylko kwestia psychy. Jeśli chodzi o szlugi to stopniowo schodziłem, bo jednak nałóg nikotynowy jest nałogiem fizycznym; zaczynałem od przejścia ze zwykłych fajek na e-pety jednorazowe, potem te jednorazówki nikotynowe na beznikotynowe
  • Odpowiedz
@RejestratorRodzynek pierwsze trzy miesiące odkąd zaczęła się moja "naprawa" że tak to ujmę to psychiatra i ssri ale przerwałem po 3 miesiącach terapię bo wolałem już czuć ten ból istnienia przez 99% czasu i jakąś tam radość przez 1% niż kompletnie nic nie czuć przez 100% czasu. Potem spoooro czasu minęło od tego momentu (tak z rok lekko), głównie sam musiałem przerobić pewne rzeczy w głowie, nie zawsze wszystko szło po mojej
  • Odpowiedz
@mightyandrzej777: no właśnie ja się boję ssri, dlatego unikam wizyty od lat. Ale właśnie w tym roku zacząłem się ruszać, tak po nie wiem, 8 latach bez sportu, i też właśnie dzięki ćwiczeniom (szczególnie bieganiu na świeżym powietrzu) trochę mi się poprawiło, ale miałem farta, bo jak byłem na emocjonalnej górce dałem radę w ogóle zacząć. Tak w ogóle powodzenia!
  • Odpowiedz