Wpis z mikrobloga

Może troche #teoriespiskowe a może i nie. W Polsce i chyba nigdzie na świecie nie ma prawa, które łączy nft z prawem własności nieruchomości (dlatego między innymi ta technologia jest z dupy ale to już inny wątek). Faktycznie rzecz biorąc to co Rafał chce sprzedać, to prawo udziału u nieruchomości potwierdzone aktem notarialnym. W takim akcie wpisuje się, że nabywca nabył prawo do udziało w nieruchomości za powiedzmy 100k PLN i taka kwota musi być zaksięgowana jako transakcja kupna/sprzedaży a to całe NFT Rafałke może im dać za darmo i nie ma to prawnie żadnego umocnowania, a może też sprzedać NFT na blokczejnie za 100k i w akcie wpisać, że cena kupna/sprzedaży wynosi 1zł - tak czy inaczej powiązanie NFT z udziałem jest na gębę Rafała. Liczy się tylko to co będzie w akcie.

No dobra, zakładam, że #zaorski nie chce kończyć swojej kariery influensera więc każdemu kto kupi NFT uczciwie sprzeda udział. To co mnie zastanawia, to dlaczego on "chce" popsuć taką drogą nieruchomość? Przecież po rozpalcelowaniu tego na udziały ten lokal straci na wartości co najmniej 50%, a technicznie w całości stanie się nie do nabycia (zebranie wszystkich udziałowców i ich wykup będzie misją nie do wykonania). Kupowanie natomiast udziału w czymś takim poza chęcią posiadania drogiego punktu widokowego też zupełnie mija się z celem. Anie nie otworzysz tam biura, ani nie zamieszkasz jak człowiek za to w każdej chwili do mieszkania będzie mogła Ci wejść losowa osoba, narać na środku pokoju i w pełni legalnie wyjść zostawiając Cię z zapachem gówna.

Zwróćcie też uwagę, że udział w lokalu to udział w kosztach utrzymania, które tam sumarycznie wynoszą pewnie kilkanaście-kilkadziesiąt tysięcy. Czyli nie dość, że będziesz miał tylko punkt widokowy to na dodatek będziesz musiał pewnie płacić za niego abonament. W zależności od ilości tokenów może to być kilkadziesiąt do nawet kilkuset zł miesięcznie. Punkt widokowy w Pałacu Kultury chyba jest nieco tańszy :)

Dodatkowo weźcie też pod uwagę scenariusz, całkiem możliwy do zrealizowania, że część świty zwyczajnie przestanie placic swój udział w czynszu i mieszkanko zacznie popadać w zadłużenie.

A teraz #teoriespiskowe - na to mieszkanie w KW jest jakaś niejasna pożyczka z Malty, nagła potrzeba upłynnienia mieszkania może sugerować, że nadeszła pora spłaty tej pożyczki lub też rzeczywisty właściciel zaczął dopominać się o swoje. Być może akcja z NFT to po prostu zwyczajny straszak, żeby dali mu więcej czasu bo podzieli mieszkanie na 100 części i zrobi z niego prawną melinę nie do odzyskania.

#zaorski #nieruchomosci
  • 7
@enten: kiedyś były modne piramidy finansowe oparte na prostym schemacie że sprzedajesz im coś fizycznego co mogą wziąć do łapy obiecując bogactwo, frajerzy to później mogą sprzedać innym i ci na samej górze mają zyski.

Teraz ów schemat przybrał bardziej wyrafinowaną formę, bo zamiast fizycznego posiadania dobra fizycznego są NFT, blokczajny i inne wirtualne pierdy ale mechanizm działania wciąż ten sam - znaleźć frajerów, obiecać im gruszki na wierzbie i ich
@mookie: ty nie masz pojecia o czym mowisz, zrownywac schemat ponzi z blockchainem i nft to jedno wielkie xD barany uzywaja słów piramida i scam naprzemiennie, brawo wy. Ciekawostka, obecny zus to klasyczna piramida ponzi, w dodatku legalna : ). Kazda ponzi to scam, ale nie kazdy scam to ponzi, i nie kazdy blockchain to scam, w zasadzie mozna uzyc blockchaina do scamu, ale nie mozna go nazywac z definicji scamem.
Ciekawostka, obecny zus to klasyczna piramida ponzi


@essalysolu: każde cywilizowane państwo opiera swe istnienie na systemie emerytalnym to raz. A dwa że porównywanie systemów emerytalnych do scamów mógł wymyśleć tylko idiota xD