Wpis z mikrobloga

  • 12
@daeun: a prawda jest taka, że większość tych młodych na początku lat 90. to potraciła prace przez upadające zakłady, nowej znaleźć nie mogli no bo niby gdzie. Więc albo pracowali za najniższą z najniższych u Janusza tak Januszowego jak dzisiaj nawet nie można sobie wyobrazić, albo szli na jakieś lewe renty, ewentualnie popadali w alkoholizm. Na początku lat 90. to markowe buty (i to takie zwykłe dzisiaj oryginalne nike czy adidasy)
  • Odpowiedz
@pwone I tak i nie, bo lata 90-te były też zajebistym okresem na niektóre działalności, szczególnie handel. Wygłodniały po komunie rynek i ustawa Wilczka zrobiły swoje. Jeżeli ktoś miał trochę oleju w głowie i trochę odwagi to jechał kupić torbę towaru na stadion dziesięciolecia i sprzedawał całość w ciągu kilkunastu godzin wystawiając się na bazarku i łóżku polowym. Ludzie brali co było, nawet jeśli ostatnia para jeansów, która została była dwa rozmiary
  • Odpowiedz
@daeun: problemem jest brak ojca, ojciec nieobecny w domu i wychowywaniu dziecka. Ale to jest bardzo wrażliwy i niepopularny temat, bo znowu trzeba by było obciążyć odpowiedzialnością niewiasty nasze witaminki cudowne wspaniałe. Wszak to one decydują o tym gdzie kiedy i z kim mają dzieci. To przez ich decyzje wyrastają kolejne uszkodzone pokolenia.
  • Odpowiedz