Wpis z mikrobloga

Byłem na premierze Napoleona Ridleya Scotta. Myślę, że będzie to tegoroczny zdobywca kilku Rosjanów. Świetny film, świetna gra aktorska. A sama postać Napoleona mega inspirująca. I tyle tego gadania, pora zabrać się za budowę swojego imperium. Oczywiście żyję w XXI wieku, a nie na przełomie XVIII / XIX, więc chodzi o imperium finansowe, a nie jakieś podboje terytorialne.

#kino #film #historia #oskary #chad #wygryw
Adamfabiarz - Byłem na premierze Napoleona Ridleya Scotta. Myślę, że będzie to tegoro...

źródło: 28521003

Pobierz
  • 22
@Adamfabiarz tak bo Napoleon #!$%@? kabanosy yhm już to widzę raczej francuskie dania a nie syf Polacki. Pewnie ślimaki i żaby jadł a nie kabanosy. Jak bym zobaczył takiego typa co je w kinie śmierdzące kabanosy to bym poprosił obsługę o wyproszenie delikwenta
@Lardor: Myślę, że wielka armia Napoleona podczas rosyjskiej zimy nie takie rzeczy jadła. Także lud Paryża pewnie kabanosem by nie pogardził. Ale nikt by mnie nie wyprosił, co najwyżej wręczyłbym im te kabanosy do wyrzucenia - przecież mogły mi się przypadkiem otworzyć.
@Adamfabiarz tłumacz się tłumacz. Winny się tłumaczy. Franzusi mają dupę wyżej niż srają i uważają iż my nawet kultury nie mamy więc żabka czy ślimaczek dla nich lepszy
@Adamfabiarz #!$%@? typie od lat 90 u nas jest to samo i to w każdym państwie xd. Mam wrażenie, że jazda to fabia cię na tyle ogranicza, że nie zauważasz podstawowych rzeczy. Kup se ciekawy wóz plis
@Lardor: No widzisz, więc Francuzi podobnie jak inni, a nie że mają dupę wyżej niż srają, i tylko żabka czy ślimaczek. Z tych 3 razy tylko raz byłem Fabią we Francji. Ale myślę, że to żaden problem dla porządnego trzycylindrowca przemierzyć pół Europy.
@Lardor: Cóż w robocie trzeba być odpornym. Może zapytał neutralnie aby się dowiedzieć, bo nie wiedział. Ja byłem kiedyś przez jakąś chwilę instalatorem kablówki, gdy siedziałem w Anglii. Schylałem się koło gniazdka multimedialnego, a ponad 80-letnia pani położyła miskę z jedzeniem mi na głowie. Zamiast histeryzować, zwróciłem jej uwagę i zaraz wyjaśniliśmy, że nie zrobiła tego intencjonalnie, tylko pomyliła mnie ze stolikiem stojącym zaraz obok (który chwilę wcześniej przestawiłem i ja