Wpis z mikrobloga

strategy and future: dlaczego nie warto subskrybować

to druga część tekstu. pierwsza część znajduje się tu: https://wykop.pl/wpis/73768711/jacek-bartosiak-i-jak-stracilem-do-niego-zaufanie-

- to może być najciekawsza część bo taka przyziemna dotycząca działalności s&f, ale wyszła na końcu bo najpierw trzeba było wskazać większy kontekst (zaufanie) a dopiero dalej sprawy bardziej przyziemne
- jak zawsze co roku na przełomie listopada i grudnia mamy do czynienia z wysypem materiałów sf, które pod różnymi pozorami mają za zadanie tak naprawdę promować kupowanie subskrypcji na kolejny rok
- smutne to, bo bartosiak o subskrybentach przypomina sobie zazwyczaj raz do roku gdy trzeba przedłużyć subskrypcję. a co mają oni na co dzień?
- w najkrótszy sposób można by to nazwać niedotrzymywaniem obietnic
- kwestie lojalności i zaufania szczegółowo omówiłem już wcześniej, ale warto tutaj to po raz kolejny przypomnieć
- unique selling proposition - nie musicie mi wierzyć na słowo ale łatwo możecie odkopać w internecie stronę sf z początków ich działalności w której było wylistowane co daje subskrypcja i sami możecie stwierdzić czy rzeczywiście zostało to "dowiezione".
- poprawiany regulamin - najbardziej zabawne było gdy w stosunku do tego co było obiecywane wcześniej został w pewnym momencie zmieniony regulamin s&f żeby nie było obowiązku publikacji jakichkolwiek materiałów. no bo wiecie - bartosiak jest prawnikiem nie po to żeby gwarantować coś subskrybentom tylko żeby ten regulamin chronił jego.
- spotkania półroczne - niedowożenie obietnic widać najbardziej jaskrawo na przykładzie spotkań rocznych. miały być dwa w roku, sami to wymyślili. zapytacie się ile ich było przez 4 lata działalności s&f? jedno. zamiast ośmiu było jedno. w ogóle to jeśli wejdziecie na stronę sf teraz to nie ma ich wcale wspomnianych. heh. normalnie jak z jeżowem, którego po cichu wyretuszował stalin. i nawet nie wspominajcie o pandemii, że się nie dało. owszem początek lockdownów wypadł akurat przy planowanym pierwszym spotkaniu, ale nawet wtedy było wiele terminów i możliwości zorganizowania tego. na przykład w wakacje gdy pandemia odpuściła. albo na otwartym powietrzu. ale nie. strategy and future przecież tak nie będzie się bawić żeby dowieźć subskrybentom coś co sami im obiecali. jacek bartosiak nie będzie organizować spotkania w sezonie ogórkowym. to ma być spotkanie o którym będzie głośno w warszawie. stąd sala kinowa w złotych tarasach. stąd termin dopiero w maju 22. a później pewnie policzyli ile to wszystko kosztowało i po cichu dali sobie z tym spokój.
- spotkania subskrybentów a właściwie jedno - to już bardziej kwestie przyziemne ale nawet na nim nie wszystko było tak jak obiecywano. miały być losowane wśród uczestników osoby, które będą mogło zobaczyć na żywo grę wojenną. nie były. miały być rozmowy z zespołem w kuluarach. nie były, bo skończył się czas i obsługa złotych tarasów kazała już wychodzić. a już największym kuriozum był system wchodzenia na spotkanie. były generowane kody qr dla uczestników do okazania. przy czym wielokrotnie i zdecydowanie było powtarzane, że trzeba mieć je wydrukowane. i pani magda kilkukrotnie podkreślała, że osoby bez wydruków nie wejdą na spotkanie. okej, takie sobie ustalacie zasady, jakkolwiek głupie by nie były, niech będzie. może dla kogoś kto ma drukarkę to nie problem, dla mnie był bo nie miałem. musiałem szukać miejsca do wydruku w warszawie i ganiać za tym świstkiem zamiast zwiedzać warszawę. ehhhh. mało user-friendly ale niech będzie. ale najgorsze w tym wszystkim jest to, że przy wejściu okazało się to całkowicie zbyteczne. nikt tych kartek nie zabierał, można było się odbić normalnie na telefonie. to po ch ja tyle czasu na załatwianie tego traciłem? mówię uczciwie: poczułem się jak ostatni frajer. a uwierzcie mi, że jak komuś mam wysyłać pieniądze to nie lubię gdy przez niego się później czuję jak frajer. zresztą żadnego przepraszam po tej sprawie oczywiście nie było.
- zamknięte q&a - jeśli mam być szczery to ten jeden sztandarowy produkt czy projekt nie został jakoś spektakularnie zawalony. q&a się odbywały i odbywają i są chyba najbardziej pozytywnym aspektem działalności sf. chociaż nawet i tu nie wszystko jest tak jak obiecywali. q&a miały być co miesiąc - były rzadziej, powiedzmy co 40 dni. później w pandemii żeby nam wynagrodzić chyba te spotkania półroczne to zostały zmienione na co 2 tygodnie - były powiedzmy co 3. niby okej, ale jak widzicie znów nie do końca tak jak było obiecywane. a przecież nikt ich tu do niczego nie zmuszał. sami ustalali te zasady. i sami ich nie dowozili.
- dalej - jakość audio - ten temat to w ogóle mem od początku aktywności bartosiaka. niska jakość dźwięku na jego wystąpieniach to chyba jego znak sztandarowy albo dowód na bycie istotą pozaziemską, która zakrzywia fale dźwiękowe, przez które czasem / często / wielokrotnie źle słychać jego wystąpienia. swoją drogą żebyście wiedzieli jaki bartosiak ma z was / nas ubaw gdy mu się zwraca na to uwagę. to kolejny kamyczek do ogródka w temacie poczucia, że jego myśli, wypowiedzi są tak istotne, że nie można pozwolić żeby się zmarnowały. i dlatego wielokrotnie były publikowane materiały od których krwawiły uszy (dla bezpieczeństwa przedprocesowego - to przenośnia). materiały takie jak rozmowa z góralczykiem to klasyka gatunku. a najgorsze w tym wszystkim jest to, że wszystkie uwagi dotyczące tego tematu były spektakularnie olewane. żebyście wiedzieli ile razy w odpowiedzi na uwagę, że w materiale nic nie słychać słyszeliśmy odpowiedź bartosiaka o tym, że on kiedyś rozmawiał z benem hodgesem w stanach i tam to w ogóle nie było nic słychać. #jprdl bo nie da się tego inaczej określić. a co mnie obchodzi jakiś ben hodges? czy materiał był stworzony dla mnie żebym się czegoś dowiedział czy dla bartosiaka żeby miał kogo wpisać do listy rozmówców s&f? ale najgorsze w tym wszystkim jest to, że z takich wielokrotnych sytuacji s&f się niczego nie nauczyło, jeszcze odgryzało się tym którzy na problem zwracają uwagę. ciekawe o ile płatnych subskrypcji mieliby więcej gdyby zechcieli poważnie potraktować uwagi osób dla których - ponoć - te materiały były tworzone. a tak to na serio ciężko nie odnieść wrażenia, że bartosiak zachowuje się jakby jego treści były tak genialne, tak wspaniałe, tak odkrywcze, że żadnej z nich nie można wyrzucić do kosza i nie publikować zamiast publikować materiał jak z ruskiego streama.
- większość materiałów jest publiczna - zapiszcie moje słowa, że na przełomie grudnia i stycznia bartosiak jak co roku będzie mówić, że teraz to już więcej materiałów będzie niepublicznych żeby docenić płatnych subskrybentów. z tym od samego początku był problem. po co płacić za subskrypcję jeśli za dzień, dwa albo 2 tygodnie ten materiał będzie publicznie dostępny. nawet domyślam się czemu to robią - dla promocji i żeby było o nich głośno, ale w takim razie nijak nie idzie tego połączyć z reklamowaną przez nich ekskluzywnością. zresztą nawet te materiały, które mają być niepubliczne często są publiczne. nawet dzisiaj. wystarczy poklikać i łatwo je znaleźć. więc po co płacić za subskrypcję jeśli najważniejsze materiały i tak można (legalnie) obejrzeć bez subskrypcji?
- duplikacja materiałów - o duplikowaniu tych samych materiałów już wspominałem wcześniej. to że ktoś przeczyta swój napisany tekst ze strony nie sprawia magicznie, że materiałów jest realnie więcej. co najwyżej można na podsumowaniu rocznym łatwiej wcisnąć kit ludziom.
- forum i grupa na fb to ściema - na stronie jako element USP wymienia się również forum i grupę na facebooku. na tym pierwszym nic nie ma. tam wpisuje się tylko pytania do q&a. natomiast grupa na fb to jedyne miejsce gdzie cokolwiek się dzieje.... co nie ma w ogóle związku z zespołem sf. ich tam nie ma. to znaczy teoretycznie są, ale nic nie piszą. przez kilka lat gdy byłem na grupie to budzisz napisał na niej sam z siebie może ze 2 razy. dwa komentarze. albert świdziński może ze 3x więcej. bartosiak na początku więcej pisał, ale to też nie było tak, że sobie tam z nim podyskutowałeś merytorycznie. a później ograniczył się już tylko do wrzucania linków do nowych materiałów i akceptowania wpisów ludzi. a właśnie - a propos moderacji. z czasem ludzie zaczęli tam wrzucać coraz więcej rzeczy i wprowadzono moderację, że ilość tematów do dyskusji znacząco spadła. a przez to i ilość wypowiedzi. z czasem część aktywnych członków przeniosła się na nieoficjalną, luźniejszą grupę.

tak w praktyce wygląda funkcjonowanie strategy and future.
nie chcę robić kolejnego podsumowania podsumowania, bo ten materiał i tak jest już zbyt długi i mało kto doczyta do tego miejsca. natomiast społeczeństwo wolnych obywateli zasługuje na to by publicznie mówić o paździerzu bez pudrowania rzeczywistości. zarówno jeśli chodzi o ten w armii jak i ten w strategy and future i w działalności jacka bartosiaka.

#bartosiak #strategyandfuture #geopolityka #gorzkiezale #budzisz #strategyfuture #sf
  • 8
  • Odpowiedz
  • 4
@Saeglopur:
jak napiszę że w restauracji dostałem muchę w zupie to też napiszesz, że to polska zawiść?
jak napiszę, że polska armia to paździerz to też napiszesz, że to polska zawiść?
jak napiszę, że zarzuciłeś mi zawiść nie przeczytawszy wcześniej tekstu to też napiszesz, że polska zawiść?
  • Odpowiedz
Czytam troche i zaczynam rozumieć - po prostu szokuje ilość i szczegóły tej krytyki, już myślałem że to jakiś opłacona antyreklama :)

- dalej - jakość audio -

w materiale nic nie słychać słyszeliśmy odpowiedź bartosiaka o tym, że on kiedyś rozmawiał z benem hodgesem w stanach i tam to w ogóle nie było nic słychać. #jprdl


@twitterowicz: Tu ci dopowiem bo podchodzę do tego maniakalnie - polska scena podcastów i
  • Odpowiedz
@twitterowicz

ad jakość audio - jak maja spotkania w wiecej osob, to jednego prawie wcale nie slychac bo wali do jakiegos kabelka od telefonu, a drugi ktory ma jakis lepszy sprzet albo oo prostu nie wali do kabla od telefonu, jest tak glosny ze trzeba sciszac.

jak z reklamami w tv, nie da rady ustawic glosnosci na stale i trzeba mute naciskac jak sie tylko zaczynaja

a wystarczyloby zeby plik z video
  • Odpowiedz
  • 0
@dreadingit: panie, ja sam im tego typu rozwiązania proponowałem. tylko oni mieli to gdzieś. bo +3 do fejmu dostaje się za zrobienie rozowy do dolmanem a nie za to, że subskrybenci byli w stanie coś z niej usłyszeć.
  • Odpowiedz