Wpis z mikrobloga

W ogóle ta sprawa z tym, że Hołownia rzekomo miał obowiązek dopuszczać wszystkich pisowskich ministrów do głosu tyle razy ile by chcieli i pozwalać im mówić po 2h, to jest kwintesencja pisowskiego myślenia buraków.

"Regulamin pozwala, to będziemy gadać i proszę nas wpuszczać" Nieważna ciągłość prac sejmu, nieważny porządek obrad, nieważna jakaś kultura parlamentarna, ważne żeby aparatczyk mógł nakłamać, naobrażać i namachać się rękoma z mównicy sejmu.

Tak jak Ci ludzie, co kiedyś, jak Biedronka raz zapomniała z kim ma do czynienia i zrobiła zwrot towaru bez podania przyczyny, nawet po użyciu (bo np. okazało się, że w środku chleba jest pleśń, albo płyn do tkanin się nie sprawdził, albo koszulka nie ten rozmiar) to ludzie wysypywali worki ze śmieciami i rzucali pomięty paragon mówiąc, żeby im oddać 100zł bo wg. regulaminu się należy.

Hołownia wpuścił dwóch ministrów poza kolejnością obrad. Jednego z nich nawet dwukrotnie pomimo, że za pierwszym razem zaczął on od obrażania Marszałka i przekroczył ustalony limit czasu i pomimo, że była przewidziana dyskusja, do której mogli się zapisać.

A pisowcy i tak się #!$%@?ą, "bo łon powinien wszystkich nas wpuszczać jak leci, bez żadnego trybu i bez limitu, żebyśmy mogli przeprowadzić obstrukcję prac sejmu, bo jest zapis w regulaminie i nam się należy"

Pisowska patologia. Dobrze, że to już koniec tej farsy i wróciły jakieś standardy.

#polityka #holownia #sejm #bekazpisu
  • 27
@gorzki99: @broker: to jak to jest z tą dymisją?

Złożył dymisję, ale nadal jest ministrem? To czym by to się różniło jakby nie złożył dymisji?

Nie ma tego jakoś prawne uregulowanego?
Złożył dymisję, ale nadal jest ministrem? To czym by to się różniło jakby nie złożył dymisji?


@mk321: Dokladnie o to mi chodzi.

Za sjp.pwn.pl

"dymisja «zwolnienie kogoś z zajmowanego stanowiska lub ustąpienie z zajmowanego stanowiska»"

I co najwazniejsze DYMISJA ZOSTALA PRZYJETA
@Marek_Licyniusz_Krassus: @mk321

powierza dalsze prowadzenie obowiązków


Ta da bum tsss. PELNIENIE OBOWIAZKOW.

Czyli jak napislem p.o.

Jak ktos zastepuje kierownika to nie jest kierownikiem. Na czas nieobecnosci kierownika jest PELNIACYM OBOWIAZKI KIEROWNIKA.

To serio jest proste. Ja jestem unit leader. Moim przelozonym jest divison leader. Jak on jest na urlopie to ja pelniejego obowiazki. Ale nie jestem wtedy division leader.

Czego nie rozumiecie?
Tego, że jest dalej ministrem bo w naszym ustroju nie ma czegoś takiego jak p.o ministra. Jest minister lub go nie ma.


@Marek_Licyniusz_Krassus: Czyli znowu rozbijamy sie o pojeciedefinicji DYMISJI (czyli zrezygnowania z pelnienia funkcji) Zrezygnowal z funkcji ale dalej ja pelni? No bez jaj. Wykonuje obowiazki ministra ale ministrem nie jest. Bo zrezygnowal z bycia nim. Strafil etat ministra i tyko wykonuje jego obowiazki.
@gorzki99 Żaden kretynizm tylko dymisja z okresem przejściowym, bardziej warunkiem. Zamiast w Konstytucji tworzyć niepotrzebne definicje ministrów i p.o ministra na czas 2 tygodni, zrobili ministra, która po dymisji jest jeszcze ministrem przez 2 tygodnie, cos jak zwolnienie z okresem wypowiedzenia, do ostatniego dnia wypowiedzenia jesteś dalej pracownikiem firmy, a nie p.o. pracownika.