@Zoliborskaskoda: historia mi się źle kojarzy bo kończą ją największe szmaty jak Tusk zdrajca polski i największy kłamca. a jak jest pracka to też jest kaska. wniosek prosty.
@Theo_Y za studia ci też zapłacą. Ale jeśli ogólnie w ogóle stać cie na studia to raczej nie masz na co narzekać xD mi nigdy by nikt nie opłacił studiów i kazał #!$%@?ć od małego
@Zoliborskaskoda: Na gównostudiach jest większe prawdopodobieństwo, że poznasz kogoś ciekawego, albo wkręcisz się w coś interesującego co później może mieć wpływ na twoją ścieżkę życiową i możliwość wyboru lepszej opcji niż gównopraca. Poza tym spotykasz zupełnie inny typ ludzi, którzy na ogół nie patrzą na człowieka zastanawiając się czy właśni ich nie obraził kiedy w rozmowie zapoda coś bardziej abstrakcyjnego, coś spoza ich codziennego, przyziemnego repertuaru. Najbardziej szokujący jest właśnie ten
@Zoliborskaskoda: Atakuj studia i walcz o stypendium naukowe, wcale nie taki gównokierunek, szukaj kontaktów w kołach naukowych, bibliotekach, to jeszcze masz szanse żeby to cholerne życie cię nie zgniotło, bo jak gównorobota wjedzie to po człowieku, na studiach masz jeszcze czas, nie zmarnuj go jak ja.
@Zoliborskaskoda: Zawsze studia. Po pierwsze nie wpada się w cykl pracy od 18 roku życia, który bardzo szybko wypala człowieka, zabiera mu radość i zdolności intelektualne (zaprzestanie uczenia się i czytania w młodym wieku szybko degeneruje), a życie staje się monotonne. Na studiach możecie pracować dorywczo lub podczas wakacji. Na studiach poznajecie również ludzi z innych grup społecznych, o innej mentalności i poglądach oraz możecie wyjść ze swojej bańki i zdobyć
@Zoliborskaskoda jeśli fascynuje cię historia to oczywiście że idź na studia i rozwijaj pasje. Może kogoś poznasz, może pomysłowo pokierujesz swoim życiem i karierą, może się zainspirujesz, na pewno rozwiniesz. Jeśli chcesz popaść w myśli samobójcze i marazm idź czym prędzej do gównoroboty i odliczaj latka do emerytury (jeśli dożyjesz).
Ej a może jakiś #przegryw z #warszawa by chciał się poznać i chodzic na siłkę ze mną? Ja dynamiczna to bym takiego przegrywa mogła uratować przed kompletnym stoczeniem się
gównostudia (historia) czy gównopraca (biedronka, żabka itp.)?
IMHO historia to nie do końca gównostudia.
Dla mnie gównostudia to wszystkie dżendery, teologie czy inne sztuki nowoczesne vel. bazgranie.