Wpis z mikrobloga

#wroclaw

Wytłumaczcie mi, bo ja nie wiem. Mieszkam na ulicy w centrum miasta, na którym mieści się liceum i codziennie widzę rano sznur aut rodziców odwożących swoje dzieci do szkoły. Jeszcze rozumiem gdyby to było daleko poza centrum lub gdyby to była podstawówka. Ale liceum, centrum? Serio? Po co? To taki 15-latek jest tak bardzo nieogarnięty, że nie może sobie podjechać tramwajem? Czy o co tu chodzi?
  • 64
  • Odpowiedz
@Maly_Jasio u mnie w domu nikt nie miał auta, najezdziłem się do szkoły komunikacją miejską i jakbym miał swoje dzieci to bym nigdy w życiu nie chciał, żeby musiały jeździć komunikacja miejska do szkoły xD Przy okazji odwożąc miałbym fajną okazję żeby sobie na spokojnie spędzić chwilę czasu i porozmawiać po drodze ze swoją latoroślą. A jakbym nie mógł sam zawieźć to bym dał na jakiegoś ubera byle tylko nie musiał iść
  • Odpowiedz
Niestety z jakiegoś powodu masz całkiem sporo absolwentów takiej III na PWr czy VII na lekarskim.


@Darth_Gohan: to dlatego że dobre licea zbierają najlepszych uczniów z gimnazjów czy tam podstwówek. Twoje dziecko dostaje się na studia wyższe nie dlatego że chodziło do dobrego liceum tylko dlatego że po prostu jest ogarnięte uczy się i mu zależy. Wybór samego liceum to tylko kilka procent sukcesu. Reszta to jest własna praca. Założę się
  • Odpowiedz
Założę się że jakby takiego dzieciaka z dobrego liceum wrzucić do najgorszego to poradziłby sobie podobnie, chyba że towarzystwo siągnęło by go na złą stronę mocy. Jakoś podstawówki i gimnazja wszyscy wybierają te najbliżej i rzadko kiedy ktoś się kieruje czy szkola jest dobra a jeśli chodzi o liceum to zawsze jest jakis hurr durr najlepsze liceum, a podstawa programowa jest ta sama.


@zeszyt-w-kratke: tak to może mówić ktoś, kto nigdy
  • Odpowiedz
@Maly_Jasio: Bo dojeżdżanie do centrum Wrocławia z wygnajewa to koszmar. Jak mieszkałem na Legnickiej i co 3 minuty jechał tramwaj w stronę centrum, to to było wporzo. Jak się przeprowadziłem do wygnajewa, to tylko samochód i nic mnie nie przekona do zbiorkomu. Wrocław to nie Berlin. Komunikacja publiczna jest zatłoczona, spóźniona i mało komfortowa.
  • Odpowiedz
@zeszyt-w-kratke:

Wybór samego liceum to tylko kilka procent sukcesu. Reszta to jest własna praca. Założę się że jakby takiego dzieciaka z dobrego liceum wrzucić do najgorszego to poradziłby sobie podobnie, chyba że towarzystwo siągnęło by go na złą stronę mocy.


Wcześniej możliwe, że tak. Obecnie przy tym jaki jest problem z nauczycielami i jak bardzo zaczyna się rozjeżdżać ich poziom to nie jest już takie hop siup, że sam nadrobisz. Mimo
  • Odpowiedz
@2-aminopirydyna: też przejeździłem całe studia na pwr komunikacją, ale co z tego? Dojeżdżałem z przystanku nowowiejska (3 przystanki od grunwaldu), a i tak tramwaj/autobus potrafiły nie przyjechać. Na kolokwia wychodziłem godzinę wcześniej, niż powinienem, żeby na pewno udało się zdążyć.

No i gdzie student, który nie ma zadań domowych i 3 godziny zajęć dziennie na 9:00 lub 11:00, a gdzie dzieciak, co ma 8 godzin, dodatkowy angielski, a potem zadania domowe
  • Odpowiedz
@Maly_Jasio: Pomijając #!$%@? MPK, to przecież licea są przede wszystkim w centrum, a jak ktoś mieszka na Jagodnie czy innej Lipie Piotrowskiej, to tramwaju nie uświadczy. O jakichś Długołękach, Żurawinach i Dobrzykowicach nie wspominając.
  • Odpowiedz
Wybór samego liceum to tylko kilka procent sukcesu. Reszta to jest własna praca


@zeszyt-w-kratke: Nie zgodzę się. O jakości kształcenia w danej szkole świadczy też kadra nauczycielska i dyrekcja. Można sobie poradzić mając gównianego nauczyciela, ale oznacza to znacznie więcej własnej pracy i determinacji. Dodatkowo gówniany nauczyciel z niewiądącego dla Ciebie przedmiotu też sprawia kłopot, bo musisz np. przez to się uczyć samodzielnie więcej żeby zdać, mimo iż nie jest to
  • Odpowiedz
Serio? Po co?


@Maly_Jasio: Może akurat rodzice jadą do pracy/coś załatwić, to i podwiozą dziecko. No i pytanie bardziej skąd dojeżdżają, a nie dokąd, bo jak mieszkają na jakichś Jagodnach to logiczne wydaje się podrzucenie dziecka do szkoły po drodze. Ale zgoda że powinno się to raczej utrudniać i zapewniać opcje ze zbiorkomem, niż do tego zachęcać. Ja zawsze jak chciałem, by ojciec mnie gdzies podwiózł/przywiózł, to słyszałem, bym zamówił sobie
  • Odpowiedz
@Maly_Jasio dlatego niektóre ulice są zamykane rano i to bardzo dobrze. Rodzice zachowują się jak NPC, musi podjechać pod same drzwi, bo jak "dziecko" wyjdzie 50 metrów wcześniej to coś złego się stanie. I stoją w korku pod szkołą, aż nie dojadą pod same drzwi, blokują ruch, dziecko wysiada i odjeżdżają po czym podjeżdża kolejny NPC i historia się powtarza.
  • Odpowiedz
Ludzie i nie bananowe dzieciaki latami dojeżdżają busami miejskimi do pracy i szkół, ale wykopki się boją, że spóźnia się na sprawdzian XDDD
Busem nawet szybciej przez miasto przejechać bo są buspasy
  • Odpowiedz
  • 0
@zeszyt-w-kratke

@Maly_Jasio: ktoś tutaj pisze że mieszka w mieście i do szkoły jedzie godzinę komunikacją miejską xD?


No to widać, że nigdy w miescie nie mieszkałeś a przynajmniej nie podróżowałeś komunikacja miejska. Jak masz bezpośredni tramwaj spod domu do szkoly/pracy to faktycznie jest ok i w miarę powinieneś ogarnąć. Ale jak masz do tego przesiadkę albo dwie to na samym oczekiwaniu na przesiadki może Ci z 20min zejść. O tym, że
  • Odpowiedz