Wpis z mikrobloga

Pamiętam jak jeszcze tyrałem jako kierownik w kołchozach to zawsze była taka jedna, obrzydliwa zasada. Stosowana zarówno w polskim januszexie jak i w korporacji o zasięgu globalnym. Otóż premia uznaniowa stanowiła DUŻĄ część wynagrodzenia.

Powiedzmy od 15 do 25% co często dla robolstwa w okolicy minimalnej stanowiło ich "być albo nie być" w tym miesiącu, albo czy "popłacę, czy nie popłacę wszystkie raty i rachunki"

Wyobraźcie sobie, że jak ktoś wziął nawet 1 dzień L4, jeden yebany dzień to ta premia się zerowała xDDDDDDD

Czyli mogłeś zapyerdalać jak osioł 90% miesiąca, a jak na końcu wziąłeś 1 dzień L4 to miałeś chvjowypłatę.

Prowadziło to do następujących patologii:
a) jak gość rozchorował się na początku miesiąca to często yebał L4 już do końca miesiąca, bo i tak nie opłacało się już pracować :D
b) jak zbliżał się koniec miesiąca i gość miał stan 0 dni L4, ALE SIĘ ROZCHOROWAŁ POD KONIEC MIESIĄCA to chodził chory do pracy żeby tej premii nie stracić :D co z kolei powodowało, że zarażał innych pracowników :D

Kołchozy = mistrzowie kvrwa zarządzania personelem :D

Robol = istota, której najwyższą wartością w kontekście firmy jest jego obecność :D nie efektywność, zaangażowanie, rozwój, kreatywność tylko OBECNOŚĆ :D

#pracbaza #praca #kolchoz #heheszki
bojackHorsemanPatataj - Pamiętam jak jeszcze tyrałem jako kierownik w kołchozach to z...

źródło: mem prod

Pobierz
  • 62
@bojackHorsemanPatataj: to chyba Ty nie zrozumiałeś. Piszesz, że premia w wyniku 20% robiła im różnice. Potem że jak już jeden dzień byli na L4 to ciągnęli to L4 do końca miesiąca, bo nie opłacało się pracować (no rozumiem, nie będzie premii za obecność). Ale nie miało dla nich znaczenia to, że będąc na L4 przez cały miesiąc dostaną 80% wynagrodzenia?
Ale nie miało dla nich znaczenia to, że będąc na L4 przez cały miesiąc dostaną 80% wynagrodzenia?


@Mia900: Dokładnie tak, bo mieli taką chvjopensję, że woleli NIE PRACOWAĆ KVRWA 160H w miesiącu, nie tracić czasu i kasy na dojazdy do łagru, bo było to ekonomicznie nieopłacalne dla 20% więcej.

Czego ty nie rozumiesz? Przecież to takie oczywiste.

Zadajesz pytania jakbyś kompletnie nie uwzględnił ludzkiego czasu, wysiłku energetycznego, zużycia samochodu na dojazdy
Robol = istota, której najwyższą wartością w kontekście firmy jest jego obecność :D nie efektywność, zaangażowanie, rozwój, kreatywność tylko OBECNOŚĆ :D


@bojackHorsemanPatataj: Robol w kołchozie to tylko biologiczne przedłużenie maszyny - on nie ma myśleć, nie ma kombinować, on ma harować.

Więc powyższe podejście ma sens - nie ma co się skupiać na podwyższaniu efektywności pojedynczych pracowników - w ich masie to i tak się wszystko uśrednia.
No ale żeby dostać 15-20 % premii byli w stanie ryzykować nawet swoim zdrowiem (sam napisałeś, że przychodzili chorzy do pracy). Własne zdrowie znaczyło mniej dla tych ludzi niż 200-300 zł premii? XD


@Mia900: tak. Jak już przeorali 90% miesiąca i rozchorowali się na ostatnie 3 dni to woleli chodzić chorzy te 3 dni do pracy żeby dostać te 600 zł premii niż napluć na te 90% miesiąca, które już przepracowali
@m0rr0s: czyli chvjowo znasz rynek. Zresztą powiedzenie "znam rynek pracy korpo" to już w ogóle głupota jak chvj, zakładając, że korporacji działających na terenie Polski są tysiące :D


@bojackHorsemanPatataj: moze Tobie sie cos wylalo? Tysiace korpo?

W Stanach Zjednoczonych terminem tym określa się spółki akcyjne[3] (według PWN: „spółka kapitałowa oparta na kapitale złożonym z udziałów”[4]), które stanowią większość dużych i średnich firm na tamtym rynku, co sprawiło iż słowo to
Robol w kołchozie to tylko biologiczne przedłużenie maszyny - on nie ma myśleć, nie ma kombinować, on ma harować.


@miku555: do tego zmierzałem i niezmiernie bawi mnie, że są ludzie obok nas, którzy się godzą na taki los :D "biologiczne przedłużenie maszyny" - zayebiście to ująłeś.