Wpis z mikrobloga

To niesamowite jak odpowiednia dawka i jakość snu, ma wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie. Beznadziejnie śpię od niemal czterech lat, przez ten czas tak mi się pogorszyło, że zaczęłam już myśleć że na coś choruje. Teraz mam okazję do tygodnia regeneracji, gdzie mogę spać regularnie i co ważniejsze - nieprzerwanie po 6-7 h i to jest bajka jak lepiej się ogólnie lepiej czuję, nie mam takiego zamuła koło południa i ogólnie głowa jakaś lżejsza. Nawet etat sobie zmniejszyłam, żeby nie wstawać o pogańskiej godzinie 5:30. Szok po prostu.
#zdrowie #sen #pracbaza #dzieci #rodzicielstwo
  • 14
  • Odpowiedz
  • 1
@N0vember: tyle bym chyba nie pospała, bo mi nawet czasu szkoda, choć dziś może spróbuję. Najważniejsze jest żeby ten sen był ciągły, mnie rozwalają pobudki co godzinę albo dwie i to mnie doprowadziło do kiepskiego stanu.
  • Odpowiedz
@ciemnienie no średnio to niesamowite że sen jest kluczowy dla zdrowia xD dosłownie każda diagnostyka odnośnie samopoczucia, odporności etc zaczyna się od określania jakości spania
  • Odpowiedz
@ciemnienie deprawacja snu to największa wada macierzyństwa. Ile człowiek miałby więcej zasobów i cierpliwości w sobie jakby mógł się wyspać. Moja ma 3 lata i cały czas regularne pobudki z krzykiem „mamaaa, mamaaa!” I mąż próbował mnie zastąpić nie raz, ale zawsze kończy się wielkim krzykiem, że tata ma sobie iść bo ona chce mamę
  • Odpowiedz
  • 1
@Lonate: masz rację i bardzo dobrze cię rozumiem. Deprywacja snu mnie zaorala najmocniej w tej przygodzie. U nas także tata starał się mnie zastępować, ale jak jestem w zasięgu to ma być mama i kropka. Na szczęście zaraz maluch kończy 4 lata i widać bardzo duży postęp, czyli bez histerii, płaczu i meczenia cyca, budzi się spokojnie żeby się napić z bidonu. Choć gramy nadal cosleeping bo własne łóżko, we własnym
  • Odpowiedz