Wpis z mikrobloga

#iwonawieczorek

Obejrzałem to sobie (jakość fatalna i jeszcze dawanie platformy Rutkowskiemu) i trochę poczytałem, więc jestem zdziwiony.

Po prawdzie nie rozumiem, co jest takiego szczególnego w tej sprawie. Zaginięcie jakich dziesiątki w Polsce każdego roku. Do tego krąg podejrzanych (Patryk, Paweł, Adria i moim zdaniem też matka) jasny o trzeba tylko czekać, aż ktoś wreszcie sypnie.

Nawet w samym dokumencie wypowiedzi matki nie kleją się ze sobą (nie wiadomo, z jakiego powodu nie zadzwoniła rano do córki, kręci w sprawie Patryka i twierdzi, że znajomi córki z jakiegoś powodu założyli, że jest u niej; do tego jest ewidentne skonfliktowana ze swoją rodziną i wszystkimi dookoła, a także wspierała Rutkowskiego robiącego jawny cyrk ze sprawy, co sama przyznaje). Wszystko wskazuje na jej jeśli nie współudział to przynajmniej dobrą wiedzę o tym, co się stało (zapewne zresztą pod jej blokiem). Jakim cudem ludzie czymś takim się ekscytują?
  • 4
  • Odpowiedz
@Janusz_Jubicz: Po prostu sprawa stała się medialna, a inne zaginięcia nie. Gdyby to był brzydki facet to każdy miałby to w dupie.

Ciężko zrozumieć zdesperowaną matkę, której zaginęła córka, a policja ma to w dupie. Sama wezwała Rutkowskiego, bo co miała robić, skoro czas mijał, a widziała, że policja nic z tą sprawą nie robi. Dopiero Rutkowski to ruszył, co sama potwierdziła. Patrzenie na nią jako na potencjalną sprawczynię jest trochę
  • Odpowiedz
@tbhilt: Z mojej perspektywy całe zachowanie matki jest w #!$%@? dziwne i nie ma żadnego racjonalnego wytłumaczenia dla sposobu jej postępowania niż to, że zadbała, aby córki nie znaleziono.

Przecież to tłumaczenie, że dowiedziała się, że córki nie ma dopiero po południu jest skrajnie idiotyczne i nie spina się za nic z resztą (wymaga od niej zarówno niewytłumaczalnej bierności jak i od znajomych zachowania się rażąco sprzecznego z ich potwierdzoną materiałami
  • Odpowiedz