Wpis z mikrobloga

@BetonowePlacki: skończyłem studia 9 lat temu ( ͡° ʖ̯ ͡°) @arsze_nick „za moich czasów” to koniec września i początek października szukali lokum ci co na akademik nie zdecydowali się jak pamiętam z dyskusji na grupie na fb całego kierunku, pewnie była część co w wakacje wynajęli ale z 300 osób to naprawdę spora część szukała na ostatnią chwilę. A wykres przedstawia ilość mieszkań na rynku do wynajęcia
@adwersarz: @acpiorundc @arsze_nick
Dziwi mnie ta beztroska studentów. Za moich czasów to przezorni i ogarnięci ludzie zaczynali szukać przed wakacjami jeszcze. W wakacje przypadał szczyt i już było ciężko coś znaleźć. We wrześniu to jakieś absurdalnie nieatrakcyjne albo drogie niedobitki zostawały dla największych nieogarów albo ludzi, co im się nagrany temat wysypał. Jak ktoś ma dalej niż 50 km na uczelnię to od 1. października obowiązkowo musi mieć coś już zaklepane.
@Romska_Palo_Ul_Laputa: ja miałem ponad 50km i skończyłem studia z kilka lat temu. Zawsze tak robiłem, bo zawsze były miejsca wszędzie. Do akademika było ciężko się dostać pomimo kilometrów ale szło się w pierwszych 2 tyg. października i się ogarniało wszystko ( mieszkanie, akademik itd. bo nie było nigdzie konkurencji ). Ja zazwyczaj wtedy albo u znajomych waletowałem albo jakiś tani hostel wynajmowałem na 2 tyg. I powiem ci, ze zawsze najlepiej
nie mam tyle wiary że wielu już ma, raczej na ostatnią chwilę bedą szukać


@adwersarz: Za moich studenckich czasów, to na początku września wszyscy szukali, bo na końcu ciężko było o coś w normalnych cenach.