Wpis z mikrobloga

@ameliniummm: ja tam trzymam swój poziom od chyba 30 lat. Pozbyłem się z otoczenia "kolegów" co chlali, aby chlać do upadłego i te 2 piwa lub szklaneczka whisky co jakiś czas pozostała ze mną. A może to ze nie pije codziennie spowodowało ze nadal takie ilości alkoholu działają na mnie rozluźniająco i nie powodują skutków ubocznych.
  • Odpowiedz
Jest tyle lepszych narkotyków które tak nie niszczą jak alkohol. No ale jest za łatwo dostępny i w tym problem. Nie wiem co jest fajnego w chodzeniem zygzakiem, bełkotanie jak po wylewie, smród, urwane filmy, kac na drugi dzień. I ze ludzie lubią tak się katować do weekend ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
no typowe myślenie debili pijaków jak pic to tak, aby się #!$%@?ć, zrobić z siebie świnie i pokazać to innym, #!$%@?ć sobie szmat życia, a potem można pochwalić się "nie pije juz 6 lat" ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@MistrzKowalski: ale do siebie nie równaj ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@MistrzKowalski: powiedzmy że mam podobny poziom od kilku lat. Jeszcze czasem zdarzały wielkie imprezy typu wesela, czy jakieś równe imieniny ostatnie chyba z 4 lata temu, gdzie umiaru nie było. Poszedłem w kierunku 'kierowca', 'lekarz mi zabronił' i nikt już nie wlewa na siłę.
Co do kolegów, to wielki smuteczek bo okazuje się że to prawie sami alkoholicy()

  • Odpowiedz
  • 3
@tabee: To nie decyzja tylko konsekwencje picia i terapia zamknieta. Mysle ze po okolo 2 tygodniach na terapii juz nie myslalem o alkoholu. Ale trzeba oddac ze pare razy bylem blisku smierci ze wzgledu na zapalenie trzustki i delirium wiec pewnie bylo mi latwiej
  • Odpowiedz
@MistrzKowalski: Generalnie alkoholizm ma kilka rodzajów. Nieważna jest częstotliwość ani ilość, jeśli czujesz przymus, nie wyobrażasz sobie np weekendu bez choćby jednego piwa czy czegokolwiek, a rok bez alkoholu wydaje się niemożliwy to już jest uzależnienie, czyli alkoholizm. Nie trzeba być być obszczanym żulem spod sklepu żeby być alkoholikiem.
  • Odpowiedz
@fiolkins:

Co do kolegów, to wielki smuteczek bo okazuje się że to prawie sami alkoholicy


Mordo to nie alkoholicy, tylko kilka piwek hehe. Nie pija w tygodniu no ale czwartek maly piatek hehe. A na kaca to wiadomo w rybie wody sie ruchaja hehe i cyk zimne piwko o 9 rano.
  • Odpowiedz
@jarokoxu: to są fejkowe badania, dawno obalone i oparte na założeniu, że antyoksydanty (resweratrol) w winogronach mają pomagać. Nie ma żadnej jakości alkoholu, którą można uznać za zdrową. Alkohol to dosłownie trucizna.
  • Odpowiedz