Wpis z mikrobloga

Podobno prepersi kupują złote monety o minimalnej gramaturze wierząc, że w chwili jakiegoś kryzysu będą mogli używać ich jako środka płatniczego. Ale czy w takiej sytuacji, gdy np. nie ma prądu i już nigdy nie będzie nie byłby bardziej opłacalny handel wymienny? Czy barter tylko na jakiś czas, a jak się uspokoi to można pomyśleć o jakimś fizycznym pieniądzu?
  • 11
@poorepsilon: Też zawsze mnie dziwi ta nagonka na złoto. To tylko bezwartościowy metal w sytuacji kryzysu. Ma taką samą wartość jak banknoty - wiarę użytkowników.
Paczka fajek czy butelka wódki albo parę bułek czy konserwa będą lepszą walutą.

A jak ktoś się dowie, że masz sporo złota i będzie w nie wierzył to ci je po prostu ukradnie, a ciebie zabije skoro państwo przestanie działać i straszyć prokuratorem. ¯\(ツ)/¯