Wpis z mikrobloga

@Tony76: no i przywyknijcie do tego. Ja mam 180cm a mi karlica 155 potrafiła napisać, że mógłbym być wyższy. Z drugiej strony spotykałem się z kobitą 182cm i mój wzrost jej nie przeszkadzał (już bardziej w drugą stronę, jej wzrost mi przeszkadzał). Zresztą zawsze może być lepiej, ja też wolałbym mieć 190cm, no i co z tego? Nie ma co przeżywać.
  • Odpowiedz
  • 1
@4mmc-enjoyer: ja nie przeżywam, mnie to tlyko bawi. Nie mam 180 ale mi to nie przeszkadza, mam większe problemy w życiu niż przejmowanie się czymś na co i tak nie mam wpływu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@RedBaron: niby tak, ale nie mów, że nie robi wrażenia na Tobie jak widzisz kolosa 200cm, 100kg. Mi nie raz przechodziły myśli typu "#!$%@? ale ten chłop by mi #!$%@?ł" i wtedy te moje 180cm nie robi żadnego wrażenia. Obecnie mam kobitę 176cm to jak założy wyższe buty typu air maxy to już jest mojego wzrostu, a co tu mówić jakieś szpilki czy coś na podwyższeniu.
  • Odpowiedz
@4mmc-enjoyer: W #!$%@? nie o to chodzi. Przecież żaden człowiek nie ma jak zmienic wzrostu.Za to wagę da się zmienić. Chodzi o to że grubi ludzi nie chcą żeby ich nazywać grubymi ale nie ma problemu z segregacja rasowa że wzrostem
  • Odpowiedz
@Tony76: w sumie kisne z tego obrazka bo zawsze bóldupienie jest pod nim. Jeśli laska woli wysokich to niech sobie woli i w czym problem? Faceci wolą brunetki, blondynki a ona woli wysokich 200cm. Co za różnica czy ma 155cm czy 180cm.
  • Odpowiedz
  • 0
@feber: chodzi o to że same nic takiego nie wnoszą do związku a wymagania stawiają takie jakby były jakimiś boginiami xD
Większość kobiet ma do zaoferowania głównie tlyko wygląd nic poza tym który i tak ma swój "termin ważności" a od faceta wymagają wyglądu charakteru, żeby miał to coś, pieniądze, min 180cm tu, 20cm tam i tak dalej i tak dalej a później zdziwienie że już 30 na karku a ta
  • Odpowiedz