Wpis z mikrobloga

  • 2
@cppguy czyli pewnie firma zewnętrzna... z tego co wiem kasjerzy chyba na standardzie mają wyższe stawki ale zmiany inne. Ale wychodzę z założenia że jeżeli starcza to każdy robi za tyle ile chce. A jeżeli brakuje to bracie trochę się spiąć i da się więcej wyciągnąć :D
  • Odpowiedz
@cppguy: szału nie ma, ale uczciwie zarobione pieniążki. Jeśli masz umowę o pracę to się niezłej emerytury dorabiasz
Trzeba rozwijać umiejętności to kiedyś będzie więcej.
  • Odpowiedz
@cppguy: z jednej strony mógłbym wyśmiać, ze tyle to ja miałem w kołchozie w 2019, z drugiej lepiej tak niż jak te pasożyty na garnuszku u mamusi.
  • Odpowiedz
@cppguy: Cieciowanie na sklepie, to była dla mnie katorga. Trzy miesiące w wakacje mi wystarczyły. Już wolę obecny kołchoz. Niedawno nawet zmieniłem stanowisko na lepiej płatne i jest gites xD
  • Odpowiedz
  • 93
@Aorus jak ktoś uczciwie zarabia to nie ma co śmiać się, bo tak jak mówisz zeden robi bo chce a drugi okrada innych na podatkach i socjalach
  • Odpowiedz
  • 2
@przegro_pisarz według mnie nie, bardziej jakiś kurs, może inna robota ie chodzi o to żeby robić 24/7 tylko bardziej dostosować się do możliwości wyższych zarobków poprzez zwiększenie kompetencji lub wzięcia innego zakresu obowiązków (nawet w innej pracy). Jak to mówią świat należy do odważnych :D
  • Odpowiedz
@DPKZ: najpierw na kursy trzeba mieć kasę by mieć możliwości zmiany pracy a jak się wychodzi praktycznie na 0 co miesiąc to ciężko coś zrobić. Też trzeba patrzeć co nie zostanie zaraz zautomatyzowane
  • Odpowiedz
  • 3
@przegro_pisarz nie wiem skąd jesteś ale powiem Ci z mojej perspektywy, szkoła, Kołchoz, zagranicą, powrót i UP. stamtąd mnie skierowało do szkoły policealnej za free (unia płaci) +kursy (też unia) praktyki, skierowanie do prywaciarza robota na maszynie (obróbka drewna) 5mc i poszedłem do biura. dorzucę do tego 2 soboty na miesiąc w budowlance (bo lubię coś robić poza kompem i siedzeniem na dupie) i no są jakieś pieniążki. też bez szału na
  • Odpowiedz