Wpis z mikrobloga

@sing: ja jadę do końca, póki się pole wyłączone z ruchu nie zaczyna i wówczas jadę tak, żeby na nie nie najechać, czyli coraz bardziej wjeżdżam na właściwy pas. Dużo kierowców próbuje mnie wówczas nie wpuścić, ale ostatecznie miękną im rury, bo by jednak porysowali sobie auta - w końcu to ja mam pierwszeństwo. Jak ja jestem wpuszczajacym, to zostawiam większy odstęp, żeby dać jasny sygnał, ze wpuszczam, ale 90% aut
@sing: i tak jest juz lepiej, średnio jeden na 30 tak panikuje głównie baby albo dziadki, każdy normalny jedzie i cyk cyk, po sprawie. Jak ktoś mnie nie chce wpuścić na suwak to i tak jadę, jak masz kamerkę to łatwo udowodnić kto jest tutaj debilem.
@sing Powinna być druga część tego mema, kiedy wjeżdżają na trasę szybkiego ruchu i wpi3rdalają się od razu, przy prędkości 60-65km/h (bo jest miejsce!), zamiast sie rozpędzić na pasie rozbiegowym, czy jak on tam sie fachowo nazywa.
Też tego nie kumam, jak dojeżdżam do końca to potem każdy się krzywo na mnie patrzy, co za ludzie XD


@kikiton: Ja się zawsze krzywo patrzę, bo gdy krzywo patrzę to jestem bardziej skupiony. Na drodze trzeba uważać.